 |
Okres przedświąteczny, a w moich myślach tysiące wspomnień związanych z nim. Tak cholernie tęsknię, tak bardzo chciałaby móc się do niego przytulić. Móc wysłać mu świąteczne życzenia czy po prostu mieć świadomość, że jest. Kocham go. I przyznaję, że przestaję sobie z tym wszystkim radzić. Po prostu nie umiem zapomnieć...
|
|
 |
Świadomość, że prawdopodobnie nigdy nic dla niego nie znaczyłam, pomału rozwala mnie od środka
|
|
 |
Spotkałam go wczoraj i dziś... Niby wiedziałam, że tam będzie, ale nie,spodziewałam się, że mnie zobaczy. A tym bardziej nie spodziewałam się tego, że staniemy zaledwie metr od siebie, spojrzymy sobie w oczy, po czym odwracając wzrok, będziemy udawać, że się nie znamy. Że jesteśmy dla siebie pieprzonymi, obcymi ludźmi, którzy nigdy nie mieli ze sobą nic wspólnego, którzy spotkali się pierwszy raz... To tak strasznie boli. I widząc te jego piękne niebieskie oczy, tą ukochaną twarz, która już nawet nie uśmiecha się na mój widok mam ochotę rozpłakać się jak małe, bezradne dziecko, które nic już nie może zrobić by cokolwiek zmienić...
|
|
 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
Mówisz, że jesteś szczęśliwa i że dobrze Ci się wiedzie. Kłamiesz,widzę Twoje oczy. / i.need.you
|
|
 |
nie czuję nic, tak pokrótce.
|
|
 |
-nie odbierasz telefonu
-to też jakaś odpowiedź, prawda?
|
|
 |
męskie ego nie posiada dystansu.
|
|
 |
pizga pruszek. pizgu pizgu.
|
|
 |
żyj dla siebie, nie dla innych.
|
|
 |
W chuj boli kiedy was obok nie ma. Boli jak jesteście tylko wtedy kiedy potrzebujecie mnie..jakieś pomocy / i.need.you
|
|
 |
Zaczynając od wstawania każdego dnia wczesnym rankiem, przez samotność przy kubku kawy na śniadanie, przez marznięcie na przystanku, przez spanie w autobusach po poprawki ocen w szkole na koniec semestru. Przez wymianę uśmiechów z ludźmi w szkole, przez kupowanie słodkości na drugie śniadanie, przez liczenie czasu do końca lekcji, przez wypady na pizzę po zakupy po szkole. Przez wracanie w ciemności, przez branie gorącego prysznicu, przez picie gorącej herbaty w łóżku po samo zaśnięcie, a nawet i dalej. Potrzebuję Cię, bo bez Ciebie to wszystko nie ma najmniejszego sensu. To jak robienie herbaty bez wrzucenia uprzednio saszetki herbaty do kubka. Jak branie kąpieli bez użycia wody. Jak telefon bez baterii. Jak muzyka z wyciszonym dźwiękiem w telefonie. Jak.. jak ja bez Ciebie. /happylove
|
|
|
|