 |
|
Wierzyłam, że jestem w stanie jeszcze to utrzymać, że moje ramiona ogarną cały ten powstały syf. Chroniłabym cię przed bólem, moje szczęście dzieliłabym na pół, a Twoje łzy płynęłyby po moim policzku, i zniosłabym to. "Przetrwamy to, cokolwiek by się nie działo", pamiętasz? Głębia Twoich oczu gdzieś zanikła, nasze spojrzenia są tak obce. Dłonie wydają się już tak do siebie nie pasować, serca biją osobny rytm, i daleko nam do siebie o cały oddech. / esperer
|
|
 |
|
Pamiętam jak zapytałeś kim dla mnie jesteś, a ja wtedy odpowiedziałam "jesteś moją słabością, której chcę ulegać do końca", a potem przytuliłeś mnie tak mocno, prawie miażdżąc żebra, ale podobało mi się. / esperer
|
|
 |
|
- Czego jeszcze nie przekroczyłaś?
- Granicy zakochania się z wzajemnością. Tak jeszcze nigdy nie zakochałam się tak że ja i on, że my... Nigdy. Ale chcę tego. Szkoda, że przekroczyć tą granicę nie jest tak łatwo jak przekroczyć dozwoloną prędkość na drodze...
|
|
 |
|
Czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne .
Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala tego wziąć.
|
|
 |
|
Tylko nie mów mi, że chcieć to móc!
|
|
 |
|
może od dzisiaj zaczniemy nowe jutro ?
|
|
 |
|
czekam, aż któregoś dnia ktoś zostanie moją czterolistną koniczyną, wielka podkową, garnkiem złota na końcu tęczy. szczęściem, po prostu.
|
|
 |
|
Po prostu bądź.
Ogrzej uśmiechem, trąceniem łokcia wywołaj dreszcze na moim ciele, pozwól znów karmić się twoimi słowami.
|
|
 |
|
Chcę tylko wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach.
|
|
 |
|
“Niestety, należę do kobiet, które zawsze błędów szukają u siebie. To ja zawsze jestem ta, która mamrocze: "Przepraszam".”
|
|
 |
|
Nawet nie zauważyła, że się wycofywał. W milczeniu. Powoli. Gasła Jego obecność. Jak świeca, która się wypala. - ona wie, że tak będzie.
|
|
 |
|
... unikanie Jego oczu jest jeszcze trudniejsze niż poddanie się ich spojrzeniu.
|
|
|
|