|
Spotykasz kogoś przy kim nie boisz się być sobą, kogoś kto cię w pełni akceptuje i nie próbuje zmieniać na siłę, a ty sama chcesz się zmieniać na lepsze właśnie dla niego. Co z tego, ze są kłótnie? Kłótnie zawsze będą, taka jest właśnie zasada działania życia. Nie odpuścisz, za bardzo ci zależy, za bardzo jest ci potrzebny i nieważne, ze momentami bywa źle - ty chcesz być obok, chcesz czuć jego obecność, bo wiesz, ze przy nim wszystko znika, ze przy nim problemy nie maja znaczenia. Zwykły chłopak, a daje ci więcej niż mogłabyś oczekiwać od kogokolwiek i kiedykolwiek. I chociaż wiesz, że kiedyś, całkiem niedługo, nie dasz rady i pękniesz, że rozsypiesz się na miliony małych kawałków to motywujesz się tym, że jest, bo dobrze wiesz, ze tylko on jest w stanie pozbierać te wszystkie małe kawałki i postawić cię do pionu. /
|
|
|
Nagle pojawia się on; nic ode mnie nie wymaga, a chce dać więcej niż posiadam i mogę żądać, chce mnie bezinteresownie poskładać, naprawić, ochronić i uszczęśliwić - ale nie chce nic w zamian. Lubi ze mną rozmawiać, spędzać czas, być obok, rozumie mnie, tęskni, martwi się, obiecuje, że nigdy nie zostawi i nie skrzywdzi, i tak po prostu jest w moim życiu obecny, bez żadnych zasad, nakazów i rozkazów. To jest właśnie to uczucie, które zdarza się w życiu raz, raz na wszystkich facetów chodzących po tej planecie, raz na moje rozjebane serce.
|
|
|
Nie wiedziałam, czy coś czuję do niego, mimo, że On wciąż chciał czegoś więcej. I nawet kiedy mówił, że mnie kocha, moje oczy obracały się w drugą stronę. Czy to miłość? Pytanie, które nie pozwalało mi spokojnie zasnąć. - Nie wiem. Nie potrafiłam sobie odpowiedzieć. I co teraz? Rozsypało się, mimo tej niepewności, która gdzieś tam była w Nas. Mimo dni spędzonych przy sobie, i mimo czasu, którego przeznaczyliśmy tylko dla Nas. Rozsypało się, tak z dnia na dzień. Ale czy teraz byłoby jak dawniej? Czy po tak długim nie widzeniu się, nasze serca znowu ciągnęłyby się ku sobie? Czy znowu patrzyłbyś z tą namiętnością i pożądaniem, z jakim patrzyłeś te kilka tygodni temu? Czy przytuliłbyś mnie na powitanie, i czule pocałował, chwile nie odrywając ode mnie swoich ust? Czy potrafiłbyś spojrzeć w moje oczy po tym wszystkim co się stało? Potrafiłbyś? Potrafiłbyś zacząć to wszystko od nowa? Potrafiłbyś jeszcze raz powiedzieć, że mnie kochasz? Bo ja nie. Wszystko, tylko nie to.
|
|
|
"Dzień dobry, proszę Pana. Nie wiem na czym stoję. Nie wiem czy trzęsą mi się kolana czy to tylko trzęsienie ziemi. Nie jestem pewna jutra, nie wiem czy zostanie Pan przy mnie. Cholera. Nawet nie wiem czy Pana mam. Chciałabym sobie Pana przywłaszczyć. Zamknąć w swoich czterech ścianach i móc nazywać je naszymi. Chciałabym mieć całodobowy, wyłączny dostęp do Pana. Skomplikowane relacje. Niedopowiedzenia. Może to tylko układ bez zobowiązań. Jeśli tak, czy mógłby Pan patrzeć w moje oczy nieco mniej zobowiązująco?"
|
|
|
Bo jesteśmy jedyni. Wyjątkowi i niepowtarzalni. Niezmienni i niewzruszeni, trwamy w tym, co nazywają wiarą, a co pozostaje jedynie strzępkiem ludzkich nadziei, że kochasz mnie tylko trochę mniej… bo nikt nie mógłby kochać tak, jak ja Ciebie.
|
|
|
zanimodejde dodano: przedwczoraj o 21:16
"Nie jestem Twoja chociaż bardzo bym chciała. Ty masz swoje życie, ja mam swoje. Żyjemy w dwóch odległych światach, w których nie ma miejsca dla nas dwoje. Wiedzieliśmy o tym od początku, tylko przez chwilę uwierzyliśmy, że możemy to zmienić..."
|
|
|
Szczerość to drogi dar. Nie oczekuj jej od tanich ludzi.
|
|
|
" Lubię sobie posiedzieć. W ogóle lubię po prostu sobie być. W tym sensie, że nie od razu robić jakieś zamieszanie wokół siebie. Nie zacieszać. Nie otaczać się na siłę ludźmi po to, żeby mieć takie poczucie szumu, który sprawi, że będę czuła, że żyję. Potrafię czuć, że żyję, kiedy siedzę po cichu. "
|
|
|
świat jest taaaaaaaaaaaki piękny! - a co było na śniadanie? - marihuanek :D...
|
|
|
i żadna czekolada, butelka wina czy dobre towarzystwo tutaj nie pomoże. tęsknota za Tobą doszła już do zbyt wysokiego poziomu. takiego w którym są dwa wyjścia: albo wrócisz, albo ja zniknę - nieodwracalnie.
|
|
|
nie zaliczasz się do osób, które dopuszczam do swojego życia. nie biorę sobie Twojego zdania do siebie, i nie zamierzam stosować zmian, które mi proponujesz. nawet dogłębnie ich nie analizuję i tego się za każdym razem trzymajmy, bo wierz mi, że nie znoszę osób z fałszywą troską, którym zależy tylko na podłapaniu nowości z mojego życia, tudzież spraw sercowych.
|
|
|
jestem tą, którą może, prawdopodobnie, troszeczkę, minimalnie, tyci tyci - kochasz.
|
|
|
|