 |
Własne zdanie jest dla mnie jak tlen, rtęć, nawyk, unoszę się, chcę być obojętny na ich zasady.
|
|
 |
Niosę zniszczenie, cierpienie, ale chcę tylko stworzyć chemię między nami, mów mi Heisenberg.
|
|
 |
Niech żyje bal, jestem demonem, urodziłem się płacząc, ale umrę śmiejąc się.
|
|
 |
To prosta karma, unikam norm, dostaję zło i oddaję zło.
|
|
 |
|
To smutne, cholernie smutne. Myślimy, że nareszcie znaleźliśmy osobę, przy której nie musimy udawać. Że komuś na nas zależy. Że jesteśmy dla kogoś ważni. Że w czyichś oczach w końcu coś znaczymy. To śmieszne. Śmieszne jak szybko zaczynamy w to wierzyć. Jak szybko zaczynamy ufać. I jak potem cierpimy, bo okazało się, że to jednak znowu była pomyłka. Że pojawił się ktoś nowy i znowu zeszliśmy na dalszy plan. Znowu jesteśmy jedynie cieniami. Tą drugą opcją. Zabawne jest też to, że za każdym razem kończymy sami, że za każdym razem cali zapłakani wracamy do swoich pokoi i po raz kolejny zamykamy się na świat, zamykamy się w sobie i cichutko umieramy, powolutku rozpadając się na coraz mniejsze kawałeczki.
|
|
 |
"Zależy mi na niej, cholera. A wiesz co to znaczy, przyjacielu? To znaczy, że ja jestem od niej uzależniony. Ale nie tak jak Ty od fajek. Ja jestem uzależniony od jej uśmiechu, który sam przywołuję na jej wargi. Od rozmów z nią, które ciągną się godzinami a dzięki którym ona staje się weselsza. Od jej radości, która jest dla mnie diablo ważna. Od bycia jej podporą, na której może się oprzeć, gdy opadnie z sił. Od bycia jej Aniołem Stróżem, który unosi ją w górę, kiedy upada na dno. Od patrzenia w jej oczy, roześmiane i pełne czegoś, czego nie jestem w stanie nazwać. Od jej obecności i ciepła, które mi daje.
Dlatego nie chcę jej stracić.
Bo mi na niej zależy, przyjacielu."
|
|
 |
"Wszystkim Moblowiczom z okazji Bożego Narodzenia życzę optymizmu. Ściskam tych, którzy zamykają trudny rok. Następny będzie piękny."
|
|
  |
Nie mam pretensji do ciebie w końcu chcesz lepiej dla mnie. / Mam na imię Aleksander
|
|
  |
Zastanawiam sie, gdzie podziale sie dawna "ja" ? Ta, która gardzila uczuciami, tej której chciało sie tylko miłości 5 min po obejrzeniu filmu romantycznego. Ta, która zlewala wszystko i wszystkich i miała w dupie co sobie ktoś o niej pomyśli? Jak to sie stało, ze zastąpiła ją ta głupia, naiwna dziewczyna, która jest tu i teraz? Dlaczego teraz jestem tą idiotka, która zaczeła znów myśleć o innych, by to oni mieli jak najlepiej.. Tą durna, która postawiła siebie na końcu tego szeregu.. Przecież mamy XXI wiek tu nikt nie myśli o innych tylko o sobie.. / gieenka
|
|
 |
|
Ja jestem jedną z tych, która przywiązuje się do każdego miłego słowa. Tą, która zawsze wszystko wyolbrzymia. Zależy mi na innych o wiele bardziej, niż ja kiedykolwiek znaczyłam coś dla nich. Robię sobie nadzieje, a potem płaczę. Staram się tylko, żeby nikt nie zauważył tego, że jestem smutna. Często się śmieję, bo kocham to. Taka już jestem. Cholernie wrażliwa i wesoła.
|
|
 |
Kochana Mamo, Ty znasz mą historie, bo słyszysz, co mówię, bo widzisz co robię. Staram się bowiem błędów nie popełniać uwierz, chce być normalny, w miarę rozumiesz?
|
|
 |
U mnie raz pustka, czasem euforia, w pogoni za życiem, tak bywa co dnia, myślę, iż można żyć godnie z fantazją.
|
|
|
|