 |
|
uwielbiam Jego obecność, niczym dziecko zimę. uwielbiam Jego dotyk, który jest dla mnie jak lodowaty, zimowy puch na przełomie grudnia i stycznia dla tych krasnali w kolorowych kurtkach biegających po podwórku rzucając się śnieżkami. uwielbiam jak Jego oddech owiewa mi twarz, a policzki, niczym od mroźnego powietrza, rumienią się.
|
|
 |
|
teraz to już nie jestem ja. to są ruiny mnie.
|
|
 |
|
Jakby to było gdyby mnie nie było ?
|
|
 |
|
Byłeś kiedyś zakochany ? Straszne prawda ?Jesteś wtedy taki bezbronny.Otwierasz swoje serce a to znaczy, że ktoś może dostać się do jego samego środka i wszystko schrzanić. Budujesz w sobie mury, tworzysz cały pancerz mając nadzieję, że nikt nigdy cię nie zrani. Wtedy jedna głupia osoba, nie inna od wszystkich innychgłupich osób wkracza w twoje głupie życie...ODDAJESZ IM KAWEŁEK SIEBIE,CHOĆ O TO NIE PROSILI. Po prostu pewnego dnia zrobili coś głupiego, pocałowali cię albo zwyczajnie się do ciebie uśmiechnęli. Od tego momentu twoje życie nie jest już tak naprawdę twoje.Miłość bierze zakładników.Dostaje się do samego środka. Wyżera cię od wewnątrz i zostawia samego płaczącego w ciemności.Proste zdanie jak 'może powinniśmy być tylko przyjaciółmi' zmienia się w szklany odłamek który przedziera się prosto do serca Ból.Nie tylko w myślach,cierpisz nie tylko w głowie.To ból duszy, prawdziwy, paraliżujący rozdzierający cię od środka ból.Nienawidzę miłości./onna
|
|
 |
|
i boje się, że ją zranisz .
|
|
 |
|
nienawidzę samotnych jesiennych spacerów, siedzenia wieczorami pod kocem z kubkiem herbaty i książką opowiadającą o miłości, której tak dotkliwie mi brakuje, muzyki w tle, która pozostawia mi każdym brzmieniem kolejne rysy na sercu, razem układające się w imię, które boli mnie do dziś. nienawidzę liści spadających z drzew, tuż za oknem i pustki, kiedy uświadamiam sobie, że to wszystko zaczęło się, i skończyło tamtej jesieni, kiedy bezmyślnie wyjęłam z piersi serce lokując je w Jego gorącej dłoni.
|
|
 |
|
to jest trochę tak, że faceci są jak powietrze. dzielą się na dwie grupy: tlen - czyli On, i azot - czyli inni. i w sumie azotu jest więcej, ale tlen to podstawa, nie?
|
|
 |
|
tylko z Nim słuchałam tych piosenek, tylko do Niego uśmiechałam się w ten sposób, tylko Jemu mówiłam tyle o sobie, tylko On znał tak wiele szczegółów z mojego życia w tamtym czasie. nie kocham Go, ale mam cholerną dziurę w sercu.
|
|
 |
|
Gdyby Twoja dziewczyna wiedziała, co ze mną robisz, to by mi zazdrościła.
|
|
 |
|
Twoje ubranie ładnie wyglądałoby na podłodze w moim pokoju.
|
|
|
|