 |
|
wiesz, tylko przypominam, przecież wciąż sobie ufamy, przecież wciąż się kochamy, wciąż myślimy o tym samym. /Solar/Białas
|
|
 |
|
I nie wiem, po co do mnie dzwonisz, jak mnie znasz, nie odbieram. /sitek
|
|
 |
|
I nagle zdajemy sobie sprawę, że kochamy bardziej niż nam się wydaje.
|
|
 |
|
patrząc na to wszystko z innej strony, bolesna miłość może nas naprawdę zmienić.
|
|
 |
|
miłość to coś na co czekamy. wyobrażamy sobie pierwszy pocałunek, nasz pierwszy seks, nasze pierwsze "kocham cię", ale nie umiemy sobie wyobrazić naszego złamanego serca pierwszy raz.
|
|
 |
|
myślę, że lepiej stąd wyjdę, nie? zanim te krzesła zaczną latać bez widocznego powodu. /Bisz
|
|
 |
|
czuję ciśnienie, a moje myślenie skupia się na tym, żeby nie zacząć strzelać do ludzi. /Bisz
|
|
 |
|
Lubię jak dzwoni wieczorem, by powiedzieć mi 'dobranoc' i z samego rana by powitać mnie 'dzień dobry'. Lubię jak mówi, że jestem Jego i jak uśmiecha się specjalnie dla mnie. Lubię jak pyta czy będę spała w Jego koszulce, dopóki nie mogę spać z Nim. Lubię to jak męczy mnie smsami, pytając jak się czuję, czy jest dobrze, co u mnie, i czy pogodziłam się z byłą przyjaciółką. Lubię po prostu jak jest obok. Lubię jak przypomina mi, że jestem dla Niego ważna i to, że mu zależy. Ale i tak to wszystko jest niczym w porównaniu z tym, co ja czuję gdy jest obok, ale i kiedy Go nie ma. Po prostu jestem szczęśliwa z Nim, bo to właśnie On jest warunkiem mojego szczęścia. I sam jest szczęśliwy ze mną, wiedząc najgorsze rzeczy jakie zrobiłam. Ideał, mój osobisty ideał który ma na imię Piotrek.
|
|
 |
|
Zycie jest takie kruche, tak krótkie, kolejne zapłakane oczy, kolejny smutek.
|
|
 |
|
lubię spotkać go po kilkunastu dniach rozłąki. mogę na nowo poznać jego wychudzone ciało, zbadać jak bardzo zmieniła się faktura jego skóry, dostrzec nowe iskierki w czekoladowych tęczówkach i poczuć upajający zapach perfum. lubię całować go, po tak długim czasie, bo jestem nieziemsko spragniona, robimy to z niesamowitą zachłannością. nasze ciała są niebezpiecznie blisko siebie, splatają się, a jego przyśpieszony oddech i kołatanie serca sprawia, że zapominam gdzie jestem. namiętne porywy nie trwają długo. wolimy rozmawiać przez kilka godzin, wyrywamy sobie słowa z ust, kodujemy wszystkie wypowiedziane wyrazy. czas rozstania jest nieuchronny. przytulamy się bardzo mocno. ukrywam łzy. wychodzę. zostało mi tylko kilka esemesów dziennie i oczekiwanie na następne spotkanie oraz modlitwa o to byś nie znalazł innej, lepszej kochanki niż ja.
|
|
|
|