 |
uwierzymy jeszcze raz w kolejne boże narodzenie.
|
|
 |
boli, bo to było niedawno.
|
|
 |
ja znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. po nich nie można już odejść
|
|
 |
chodź ze mną w magiczne miejsce choćby ze szczęście zmiękło ci serce. CHODŹMY!
|
|
 |
troszeczkę odwagi i może będziesz mój.
|
|
 |
wracająca iskierka nadziei, taki bonus do świątecznych prezentów.
|
|
 |
impulsywność. znów przez ciebie zrobiłam coś, czego żałuje.
|
|
 |
tylko tu i teraz - całym sercem! więcej szans nie będzie.
|
|
 |
wmawiała sobie, że go kocha, że za nim tęskni jak za nikim, a tak naprawdę to ona tylko nie miała nic lepszego do roboty.
|
|
 |
nie zawracaj sobie mną dupy. i tak wszystko pieprzysz.
|
|
 |
- wpierdalasz się tam gdzie cię nie potrzebują. po co? - nie wiem..
|
|
 |
i całe to sztuczne, przymuszone szczęście na naszych twarzach.
|
|
|
|