 |
|
tak pośrodku między "daj bucha" a "żyj dla mnie"
|
|
 |
|
zostawiam wszystko. uczę się porzucać. studiuję okrucieństwo. stygnę. jestem zdruzgotany, jestem wypalony. wiele, bardzo wiele jest we mnie zniszczonego. ratuję, co się jeszcze nie spaliło. tych, co znam, zmuszam do wiecznego ruchu w mojej głowie. nie liczę, że ktokolwiek da mi ukojenie. jest inaczej.
|
|
 |
|
"kieliszki w góre, nie pije za błędy, gdybym to robił nie wypuszczałbym kieliszka z ręki"
|
|
 |
|
więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno
|
|
 |
|
Poszedłem do parku, siedziałem wpatrzony w kiwające głowami gołębie i czułem się tak potwornie samotny, że pragnąłem, aby ktoś wbił mi nóż między żebra i ukradł mój pusty portfel.
|
|
 |
|
Kiedy jakiś człowiek sprzeciwia się zastanemu porządkowi i zaczyna wymagać więcej od siebie, to nawet jeśli swoim postępowaniem przynosi korzyści innym, ludzie mają mu to za złe, głównie dlatego, że brakuje im siły, aby pójść w jego ślady.
|
|
 |
|
szukam siebie i nie moge odnaleźć. gdzie jest tamten dzieciak, który miał w sobie wiare? gdzie jest uśmiech, który pocieszał innych? gdzie jest charakter, który zawsze był silny?
|
|
 |
|
"dziś sie czuje jakbym zrobił wszystko, dlatego teraz mam ochote na nic"
|
|
 |
|
Wierz mi, trudno o zaufanie,
gdy tak pięknie bezgrzeszni chwytają za kamień.
|
|
 |
|
Nie masz nawyku sukcesu. Należysz do ludzi, którzy całe życie spędzają na wyspie fantazji nazywanej "pewnego dnia będę". Błąd. Ty nigdy nie będziesz. Nie masz jaj. | Poranek Kojota
|
|
 |
|
to już chyba rok, odkąd na ciebie nie patrzę.
|
|
 |
|
w mojej głowie wyobraźnia co przenosi szczyty gór
|
|
|
|