 |
W lustrze obca twarz pod powiekami piach
Wychyl się przez okno czy istnieje jeszcze świat
|
|
 |
Kolejny dzień ta trzeźwość rujnuje ci picie
Dzisiaj uciekasz od tego jutro powracasz
Zaczynasz dzień od podlewania kaca
|
|
 |
I jest ci trochę szkoda że było coś między wami
Uspokajasz oddech standardowo procentami
|
|
 |
Zdechnij, wyprowadź się wreszcie spod słońca
|
|
 |
Stoję sama i nie czuje nic oprócz tego, że wokół mnie już od dawna wieje dziwnie zimny wiatr, stoję sama i zastanawiam się czy cokolwiek wyglądałoby inaczej gdybym wtedy została, stoję sama i jedyne co mam na pocieszenie to fakt, że nikt kogo kochał wcześniej go nie zostawił, nikt przede mną, pocieszam się, że zostawiłam go, zanim on zostawił mnie, że odeszłam niepokonana.
|
|
 |
Zbyt szybko dorastamy więc zbyt wcześnie się starzejemy, a potem..potem chodzimy tacy martwi.
|
|
 |
Powinieneś teraz przyjść, od tak pojawić się na progu mojego domu i wybić mi z głowy myśli, które każą mi nas skończyć, a jeśli akurat nie możesz, to powinieneś zadzwonić, chciałabym usłyszeć Twój głos teraz, w ostateczności mógłbyś chociażby napisać, nawiązać ze mną jakikolwiek kontakt, pokazać, że choć trochę zastanawiasz się co jeszcze da się naprawić.
|
|
 |
Nie potrafię myśleć trzeźwo, miotają mną uczucia i już sama nie wiem które więzi powinnam ratować, a którym zwyczajnie pozwolić zdechnąć.
|
|
 |
Kochałeś we mnie wszystko- oczy, usta, ciało.. - Prócz mnie. / antra
|
|
 |
Nie odzywa się już kilka dni, a ja panikuje. Próbuje sobie wmówić, że to pewnie przez naukę, przecież tyle najebali sprawdzianów na najbliższe dwa tygodnie, ale wiem, że to wcale nie przez naukę. Nie odzywa się, bo nie chce ze mną rozmawiać, nie chce wiedzieć, że żyję, nie chce mnie znać. To kurewsko boli. / antra
|
|
 |
Cierpię chyba, przez Ciebie. A obiecywałeś...
|
|
|
|