 |
|
Wiesz czego żałuję ? Tego że się poddałam . Że tracąc siły na dalszą walkę o Nas , zakończyłam wszystko jednym prostym `już mi nie zależy` . Skłamałam . Prosto w twarz wyznałam największe kłamstwo , będące jednocześnie największym błędem mojego życia . No tak , usprawiedliwieniem może być to , że nie miałam już siły o Ciebie zabiegać . Ciągła walka toczona na terenie mojego serca , aby zdobyć Twoje , zniszczyła mnie do tego stopnia , że nie miałam już motywacji do dalszego działania . Było mi ciężko , więc wysiadłam . Lecz i tak zawładnąłeś moją duszą do tego stopnia , że odeszłam z nadzieją , że pobiegniesz za mną i będziesz chciał wszystko naprawić . Odzyskać we mnie wiare i zacząć na nowo wiązać nasze serca . Ale Ty nie zrobiłeś nic . Kompletnie nic . Tak samo jak ja - zrezygnowałeś z Nas... Kurwa , nawet nie wiesz jak bardzo żałuję że się poddałam . /wszystko.albo.nic
|
|
 |
|
I kto by pomyślał, że zwykła, prosta dziewczyna zakocha się w skurwielu bez uczuć. [ proelosiak ]
|
|
 |
|
najgorszą porażką w życiu będzie strata Ciebie.
|
|
 |
|
Czuję się, jakbym miała sto lat i wszystko przeżyła.
|
|
 |
|
no i na tym się chyba skończy. pozdrawiam.
|
|
 |
|
Znów dostrzegła to intensywne spojrzenie, którego z niej nie spuszczał.
|
|
 |
|
Nie wmawiaj mi że potrafię być szczęśliwa... Bo nie potrafię... / truskaffkoffa
|
|
 |
|
Między jednym buchem, a drugim zrozumiałam, że już nie ma o co walczyć./esperer
|
|
 |
|
Nie żartujesz już jak kiedyś, właściwie nawet Twój uśmiech jest teraz inny, jakby w ogóle nie należał do Ciebie. Nie widzę już Twoich dawnych gestów, odruchów, zwyczajów. Twoje oczy nabrały bledszego koloru, a brwi nie unoszą się już w charakterystyczny łuk przy zadawaniu przez Ciebie pytań. Nie dostrzegam już grama Ciebie w Tobie samym. Przeminąłeś. / bezimienni
|
|
 |
|
W wakacje znów będę wstawać o 10. Szwendać się po domu do 11. Ogarnąć się o 12. Zjeść "śniadanio-obiad" o 13. Wyjść na dwór. Poopalać się. Pomóc w czymś rodzicom. Później szybka kąpiel o 19 i wypad o 21 z ziomkami. I szwędanie się do północy, by powrócić do domu i od nowa zacząć następny dzień.
|
|
 |
|
Chciałabym stąd odejść uciec choćby na parę miesięcy by przemyśleć to wszystko móc świadomie zatęsknić za tym wszystkim i wrócić z nowymi perspektywami i zapałem by móc to wszystko znieść a z drugiej strony nocami nie mogę wytrzymać bez jakiejkolwiek czułości z twojej strony, żadnego ciepłego słowa kiedyś zapytałeś mnie czy myślę o śmierci? owszem były takie dni ale tylko wtedy gdy było źle a gdy rozstaliśmy się wszystko się nasiliło i miałam ochotę zejść z tego świata nieważne w jaki sposób ale żeby był skuteczny i prowadził do nieba, ale przecież bóg nie pogratulował by mi bo to nie jest akt odwagi tylko zwyczajne tchórzostwo. Wypalam się tym wszystkim nie mam sił by znów przechodzić piekło podobne do tego co było między nami chcę odrobinę szczęścia i miłośći takiej prawdziwej, z prawdziwego zdarzenia, cierpienie mnie nie kręci i również nie chcę być zabawką w twoich rękach nie obwiniam cię za to że tak postąpiłeś chciałabym tylko się dowiedzieć czy te pocałunki były szczere?[M]
|
|
|
|