 |
On odszedł, ja zostałam. Nigdy się z tym nie pogodziłam. Nigdy już nie czułam się jakbym miała miejsce na ziemi./esperer
|
|
 |
Tak, zranił mnie. Wykręcił moje serce jak szmatę i odszedł. Ludzie zawsze odchodzą. Ale to nic, potem wracają, przepraszają, odgrywają scenki, że niby przykro, a potem pach, znowu mogłabyś wycierać organem z klatki piersiowej podłogę./esperer
|
|
 |
Myślisz,
że wspomnienie rozbite na tysiąc kawałków przestaje być wspomnieniem? A
może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to
myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?
|
|
 |
Powinnam zakazać sobie dożywotnio wstępu do samej siebie.
Powinnam sama się wykląć.
|
|
 |
pomimo całego zamieszania w dzisiejszym świecie, obecnych sytuacji i niezmiernie napiętego trybu życia- miło by było jeszcze czasem z Tobą porozmawiać.
|
|
 |
znikasz z oczu, nigdy z myśli
|
|
 |
Jeju. Dawno nie wchodziłam tutaj regularnie i przyznaję, że się odcięłam od internetów. Mimo to, nie wiecie jaką radość sprawiają mi wasze komentarze, wiadomości, to, że nadal tutaj jesteście i mnie czytacie. Jesteście niesamowici! Postaram się być częściej, może to też poukłada bałagan w mojej głowie. Przypominam, że jakiekolwiek pytania zadajemy o tutaj ---> ask.fm/esperka . Buziaki.
|
|
 |
Chciałabym żeby wrócił. Żeby był. Żeby pokazał, że to co było między nami tak naprawdę nigdy się nie skończyło. I mocno przytulił, tak jak dawniej. Nie chcę wielkich rozmów, wielkich wyznań. Chcę po prostu żeby tutaj był i już nie odchodził. Boże, tak go kocham. Boże, tak go kocham, że nie pamiętam już jak to jest nie cierpieć z powodu jego nieobecności./esperer
|
|
|
|