 |
|
i dziś po 9 miesiącach nie odzywania się do mnie i unikania mnie tak po prostu zostałam zaproszona do Ciebie na sylwestra. no po prostu wybornie..
|
|
|
|
dziś po raz kolejny musiałam o Tobie słuchać. przyjaciółka ciągle mi coś o Tobie mówi. co u Ciebie słychać, co głupiego tym razem zrobiłeś. tylko czemu ciągle to mówi, skoro wie jak mnie to boli..?
|
|
|
|
Może i jesteś tylko moim kolegą, który tak strasznie mnie denerwuje, ale naprawdę się martwiłam, kiedy Twój najlepszy kumpel napisał mi, że zabrała Cię karetka. PS. nigdy więcej nie oddawaj krwi.
|
|
|
|
przydałby mi się dzień wolny od życia.
|
|
|
|
'Kinga, bo ja nic do ciebie nie czułem i nie czuję. no może trochę, ale to nie to. byłem z tobą tylko dlatego, że mnie zmusili. dla mnie to nie ma sensu.' tym zdaniem skończyłeś najlepszy miesiąc w moim życiu. po 9 miesiącach doskonale pamiętam twoje słowa. to chyba miłość. tylko jedno pytanie nie daje mi spokoju.. jak to cię kurwa zmusili?!
|
|
|
|
podjąłeś dobrą decyzję. mam tylko nadzieję, że nie rozstaliście się z mojego powodu..
|
|
|
|
piątek, godzina 21:02. Dostałam od Ciebie sms'a. Myślałam, że jak zawsze spytasz się, czy wychodzę. Ale nie. Odczytałam. "Ale ty jesteś szmata" . Miałam ochotę się rozpłakać. Ale po chwili zrozumiałam, że to tylko twoja pojebana dziewczyna, która jest o mnie tak bardzo zazdrosna. Bo przecież nie możemy się kumplować..
|
|
|
|
zapamiętaj to sobie - za tydzień znowu się na Ciebie obrażę, wykrzyczę wszystko co mam do powiedzenia i za parę dni znowu wyjdziemy się powłóczyć i pośmiać.
|
|
|
|
i po kolejnej wielkiej kłótni i płakaniu do poduszki wszystko wraca do normy. nie, nie jesteśmy przyjaciółmi - tak mi się wydaje. Ale świetnymi kumplami to i owszem.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
