|
nie chcę by mnie z Tobą kojarzono. nie chcę pamiętać, że mieliśmy kiedyś ze sobą bardzo dużo wspólnego. nie chcę wspominać, boje się. boję się mówić o szczęściu jakie nas spotkało, jego już nie ma. nie lubię spotykać Cię na mieście, po prostu nie lubię tych emocji które mi przy tym towarzyszą. zawsze będziesz wyjątkowy, naprawdę zawsze... /mzcs
|
|
|
Teraz wiem, pozostał nam już tylko niesmak
Po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach,
Niech ten bas jak balsam koi ból przez moment,
Jutro okłamiemy się ostatni raz i koniec.
|
|
|
nie wiem, może to wyrzuty sumienia. może trochę mi głupio. chyba powiedziałam o parę słów za dużo, chyba byłam zbyt miła. niepotrzebnie narobiłam Ci nadziei. to nie Twoja wina, bo wiem, że się starasz. to ze mną jest coś nie tak. to skomplikowane, bardzo skomplikowane. gubię się chyba. zależy mi na kimś innym i nawet jeśli tej osobie nie zależy na mnie, ja już tak mam, że zawsze dokonuję złego wyboru. po prostu przepraszam.../mzcs
|
|
|
pierwszy rok nie chodziliśmy pokłóceni spać,
a w drugim nie chodziliśmy spać niepokłóceni.
|
|
|
A ja jak kretyn wierzyłem w twoje szepty
i byłem gotów oddać im się bez reszty.
|
|
|
Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi, kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi.
|
|
|
Jeśli wierzysz w cuda, pokaż tą miłość
Jeśli chcesz, to się uda - zawsze tak było
Jak nie lubisz - to nie kochaj; jak lubisz - to spróbuj
Jedna miłość dla wszystkich ulic i klubów
|
|
|
|
Potrzebuję Ciebie, by być naprawdę szczęśliwą, tak szczerze, prawdziwie. Bym przestała co dzień myśleć o tym, jak Ci idzie w życiu. Bym przestała żyć w niepewności. Bazować na domysłach, które są tak niewidoczne, poplątane i nie wiem, w co wierzyć. Potrzebuję widoku Twoich oczu, by widzieć, czy uśmiech, który gości na Twojej twarzy jest prawdziwy, czy wymusiłeś go, bym się nie smuciła, abym także się uśmiechała, byśmy nie dali po sobie poznać, że coś jest nie takie, jak powinno. Mam w sobie mało sił, by budzić się każdego dnia z uśmiechem, i z nim zasypiać, poddaję się. Każdego dnia te cholerne łzy goszczą w moich oczach, odbierając im wyraz. W ciągu dnia jestem bezsilna, wpółżywa, tak jakby. Nie wiem, czy żyję, ja chyba tylko ciężko oddycham, składam w jedną całość pęknięte wskroś serce, funkcjonuję, bodajże. Lubię iść nocą, moknąć w deszczu, wtem nie widać moich łez, tego, jak bardzo tęsknie. Nie wiem nic, prócz tego, że w moim sercu nadal jesteś, że ono nadal Cię pragnie, jak ja.
|
|
|
dlaczego lubię trudne charaktery ? bo są swego rodzaju wyzwaniem dla mnie. uwielbiam poznawać zakamarki czyjeś psychiki, obserwować reakcje na problemy codzienności. lubię analizować zachowania, sytuacje, gesty-choćby najmniejsze drżenie rąk czy mrugnięcie powiek. lubię spacerować po czyjeś duszy tym samym go poznając./mzcs
|
|
|
widok z 10 piętra na oświetlone światłem latarni miasto, fajna sprawa. a jeszcze fajniejsze jest to, że byłam tam z Nim. to tak cholernie romantyczne. /mzcs
|
|
|
Nie ma miłości, a może jej nie znam.
Może boję się, że to będzie ta pieprzona klęska.
|
|
|
nie jest idealnym księciem z bajki, pije, pali, ćpa. często zapomina o zdrowym rozsądku, jest nieodpowiedzialny, zrobił bardzo wiele złego, popełnił mnóstwo błędów, właściwie nic w życiu nie osiągnął. nie ma dobrej opinii, jest postrzegany za twardego dresa, który wyjebane ma na wszystko. mimo tego ja znam go zupełnie innego. znam go z tej lepszej strony. kto by się spodziewał słodkich wyznań, miłych rozmów, sentymentalnych opowieści, czułych gestów. nie wiem co mnie w nim zaintrygowało. jest niezwykły./mzcs
|
|
|
|