|
każdy ma swój czuły punkt.
czasem to słowa,
czasem rytm,
a niekiedy człowiek.
|
|
|
Nie płacz, że życie kopie Cię w tyłek.
Może tym gestem życzy Ci większego szczęścia.
|
|
|
Gdy wszyscy myślą, że jest u Ciebie coraz lepiej a w rzeczywistości jeszcze nigdy nie było z tobą tak źle.
|
|
|
Ciśniesz drugiej osobie ? Rozumiem , każdy potrzebuje sposobu , żeby zaistnieć .
|
|
|
Do sukcesu nie ma żadnej windy - trzeba iść schodami. Jeśli z nich spadniesz - wejdź po raz kolejny. Nawet z nogą w gipsie.
|
|
|
Nie wierzę, że ktokolwiek mógłby czuć do Ciebie, to co ja w tej chwili.
|
|
|
Póki nosisz kogoś w sercu, nigdy go nie tracisz.
|
|
|
Nie wiem co mogę powiedzieć. Nie wiem od czego zacząć. Zresztą nieważne co powiem, nieważne jak długo będę opowiadać, mojej historii i tak nigdy do końca nie zrozumiesz. Mogę tylko stwierdzić, że zawsze wydaje mi się, że jestem już na dnie, a po kilku miesiącach uświadamiam sobie, że to nie było dno, że teraz jestem jeszcze niżej.
|
|
|
Mówisz , że masz dość ? To spójrz na tego pijaka pod sklepem , który ma tylko butelkę , która ma na etykiecie jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne , opuszczone dzieci , umierające z głodu . Spójrz na otaczający cię świat , a dopiero później mów , że nie masz siły , by żyć !
|
|
|
Poddaje się , już nie będę o ciebie walczyć nie dlatego , że cię nie kocham tylko dlatego , że zaczyna mnie to niszczyć.
|
|
|
mówię Ci, żałosne uczucie - stać tak blisko ciebie, a nie móc cię dotknąć.
|
|
|
Stałam wtedy przy oknie. Widziałam jak spokojnie z nieba spadają białe płatki śniegu w kierunku ziemi. Myślałam o nim. Chciałam by delikatnie podszedł do mnie od tyłu i przytulił. Pragnęłam Jego głosu. Spoglądając w niebo powiedziałam, że kocham. Mówiłam o tym, jak bardzo pragnę Go przy sobie. Poczułam wibracje telefonu leżącego na parapecie. ,,Nowa wiadomość'' Na zegarku cztery zera. Mocniejsze szarpnięcia serca. Niepewność. Głęboki wdech. Szybki ruch ręki. Ikona ,,Odblokuj''. Na wyświetlaczu Jego imię. ,,Doskonale wiesz że ja bardziej. Przytuliłbym Cię, ale jestem u kolegi. Mogę przyjść, ale pewnie leżysz już w łóżku''. Na twarzy uśmiech. ,,Nie będziesz mi się szlajał po nocy. Nie, nie jestem w łóżku''. Dziesięć minut, brak odzewu. Pukanie do drzwi. W progu On. ,,Tęskniłem''. Przytula się, doskonale wiedząc, że nienawidzę, gdy się naraża, ale gdy staje w drzwiach wie, że będzie musiał utulić mnie do snu ♥
|
|
|
|