 |
zlizując nutellę z jego warg, zastanawiałam się co jest słodsze.
|
|
 |
kocham ten stan , kiedy mogę wsadzić sobie słuchawki w uszy i nie przejmować się , czy kogoś nie usłyszę , czy ktoś będzie mnie potrzebował.
|
|
 |
a słuchając swoich popierdolonych kolegów , którym jaranie już dawno przepaliło mózgi , z pewnością daleko zajdziesz.
|
|
 |
a wieczorem podziękuj za to czego dziś nie straciłeś. wówczas dowiesz się jak wiele masz
|
|
 |
nieszczęścia nie chodzą parami, one zapierdalają stadami..
|
|
 |
już udowodniłeś kto jest dla Ciebie na pierwszym miejscu, nie musisz mnie w tym utwierdzać
|
|
 |
i pomyśleć, że Bóg stworzył człowieka by ranił .
|
|
 |
I w chuj uwielbiam, Twoje udawane zobojętnienie w stosunku do mojej osoby.
|
|
 |
Wiesz czego mi brak? Poczucia bezpieczeństwa. Tej malutkiej myśli w głowie, która mówi mi, że jesteś i zawsze przy mnie będziesz, gdy stanie się coś złego.
|
|
 |
Jeżeli to prawda co mówią, to ja Ciebie też.
|
|
 |
Nie kryj tego boskiego uśmiechu, za dymem z marlboro, nie kryj.
|
|
|
|