 |
|
Gdy już byłam gotowa zdjąć bandaż z nosa, toporem odcięto mi głowę. / glupiamadz
|
|
 |
|
Był przy mnie zawsze kiedy tego potrzebowałam, zamykał moją dłoń w swojej dłoni i patrzył na mnie tak, jak nikt inny wcześniej. Po chwili przytulał mnie, wciąż nie pytając o nic. Pozwalał mi upajać się swoim zapachem i wsłuchać się w nierówne bicie jego serca, które byłoby idealnym podkładem do jego kolejnego kawałka. Uwielbiałam te momenty. Nareszcie czułam się bezpieczna i rozumiana. To tak wspaniałe, że nie trzeba mówić nic, by przekazać tak wiele. / bezimienni
|
|
 |
|
Był. Ja i moje serce czuliśmy się z tym wspaniale. / bezimienni
|
|
 |
|
Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Nie zatęsknię. Cholera, znów mi go brakuje. / bezimienni
|
|
 |
|
Uzależniłam się od Ciebie. Wcześniej wcale nie postrzegałam tego, jako coś złego, wręcz przeciwnie. Myślałam, że to dobrze, że pojawił się ktoś, kogo potrzebuję. Ale teraz, kiedy Cię nie ma, czuję się jak narkoman na głodzie, wariuje z braku Ciebie i oddałabym wszystko za jeden moment, gdy jesteś blisko. Odwyk od miłości mi nie służy. / bezimienni
|
|
 |
|
Nie zadręczaj sie tym, co może Ci przynieść jutrzejszy dzień, lepiej zajmij sie tym co jest dzisiaj.
|
|
 |
|
Podczas pożegnania z większą łatwością możemy wybaczyć każdy bląd.
|
|
 |
|
Chę być Twoim najpiękniejszym powitaniem i najtrudniejszym pożegnaniem
|
|
 |
|
Zabierz mnie tam, gdzie świat ujrzę w lepszych barwach.
|
|
 |
|
Od chwili, w której odeszłam wszystko zaczęło być przeciwko mnie.
|
|
|
|