 |
|
ja pierdolę, błędne koło.
|
|
 |
|
Leżysz, i wiesz, że to właściwie koniec, jesteś bezradny, nie potrafisz wstać, nie mówisz nic. Spoglądasz na świat, przez ciężkie powieki, ledwo żyjesz. Nagle czujesz, jakieś dłonie na sobie, obijające się o ciało łzy, i ciągłe głosu, prośby o walkę. Uświadamiasz sobie, że to osoby zbyt ważne dla ciebie, żeby je tak po prostu zostawić. Nie możesz się odezwać, przytulić ich i powiedzieć, że wszystko gra. Więc starasz się walczyć wewnątrz, bo przez ich łzy zrozumiałeś, że życie z Nimi było cudowne, że nie warto rezygnować z tych wszystkich chwil, nie poddajesz się. Wygrałeś, żyjesz, znowu istniejesz, i to wszystko dzięki im.
|
|
 |
|
Potrafię zrezygnować ze wszystkiego. Mogę nie pić, mogę nie palić, mogę nie jarać blantów, mogę nie wybierać się na domówki, mogę nie przeklinać, mogę nie pluć, mogę nie jeść nutelli, mogę w nocy nie spać, mogę nie mówić nic, mogę nie śpiewać, mogę się nie śmiać, mogę nie oddychać, mogę nie żyć. Tylko dlaczego wciąż nie potrafię i nie mogę zrezygnować z Niej ..
|
|
 |
|
,,Jesteś najsłodszym stworzeniem na świecie"-powiedział namiętnym szeptem.Zarumieniła się, po czym otoczył ją swoim ramieniem.Spojrzała mu prosto w oczy,a w spojrzeniu tym był namiętny pocałunek. /jebnijmiwlep
|
|
 |
|
Jego uśmiech zawsze poprawia mi humor. /jebnijmiwlep
|
|
 |
|
Siedzieli w niezwykłym milczeniu,każde z nich zatopione było w jakimś cichym marzeniu.. /jebnijmiwelp
|
|
 |
|
Snuje nadal nić wspomnień. /jebnijmiwlep
|
|
 |
|
Czas mnie zmieniam,lecz wciąż ucieka.. /jebnijmiwlep
|
|
 |
|
Klucz zostawiłam Ci w kuchni tam gdzie zawsze. A i nie szukaj mnie, bo ja już nie wracam skarbie.. ', zdenerwował się, podarł tą kartkę i zaczął rozwalać wszystko w domu, nagle spadła butelka jej perfum na podłogę. Złapał za nią, i zaczął psikać nimi cale swoje mieszkanie. ' Chce, żebyś chodź przez chwilę była jeszcze przy mnie. ! ' krzyczał sam do siebie, rozbijając buteleczkę o blad stołu. Bezradny usiadł w kącie, zmęczony życiem. Zamknął oczy, bo tylko wtedy miał jej postać przed sobą i zasypiał. Myśli rozrywały mu banie. ' Kurwa przecież mogło być inaczej. Mogłem mieć rodzinę, i kobietę, która mnie kocha. Gdyby wróciła, zmieniłbym się, zmieniłbym wszystko i to tylko dla Niej. boję się oddychać bez Niej, lecz wiem, że muszę się się nauczyć bo koniec wszystkiego, za późno na miłość. ' [ cz 2 . ]
|
|
|
|