 |
tysiąc myśli, wątków, w głowie bałagan, czasem myślę, że nie zdążę i tego nie poukładam.
|
|
 |
mądra dziewczyna całuje, ale się nie zakochuje, słucha, ale nie wierzy, odchodzi, zanim zostanie porzucona.
|
|
 |
gdzieś głęboko, w moim sercu utkwiły słowa wczorajszej kłótni, przez myśli przewija się obraz tamtych zdarzeń, oczy przepełnione łzami, a z nich wyczytasz jedynie, strach przed jutrzejszym dniem, strach przed kolejnym etapem życia. / endoftime.
|
|
 |
gdyby tęsknił to by powiedział. gdyby chciał to by napisał. gdyby kochał to by się starał. bez ale. kropka. a teraz to zapamiętaj.
|
|
 |
doskonale znam to spojrzenie - smutne, nieobecne, pełne tęsknoty za czymś, czego się pragnie ponad wszystko na świecie.
|
|
 |
wakacyjny wieczór na osiedlach, po tej kłótni, nie było go z nami, biorąc z butelki następny łyk, w płuca wzięłam kolejny buch. spoglądając za siebie zauważyłam między blokami jego postać, powolnym krokiem szedł w naszą stronę, odwróciłam się. nie chciałam go widzieć, nie teraz, nie miałam mu nic więcej do powiedzenia, prócz tego jak bardzo mnie zawiódł, jak bardzo zabolało każde z jego słów wykrzyczanych w nerwach. poczułam dłonie delikatnie zatrzymujące się na moich biodrach, do ust przyłożyłam szluga zaciągając się jak najmocniej, szybkim ruchem odwróciłam się w jego stronę, wypuściłam z płuc dym, prosto w jego twarz. w jednej chwili wyrwał mi go z dłoni, przydeptał butem, zatapiając swoje wargi w moich zastąpił z mojej strony oburzenie. uśmiechnął się i niby obojętnym tonem wydusił 'mała, wiesz doskonale, że to było o wiele lepsze niż to świństwo, które wcześniej przykładałaś do ust. wiem, jestem chujem.. chujem który potrzebuje jedynie Ciebie, naprawdę przepraszam' / endoftime.
|
|
 |
w sumie możesz powiedzieć, że źle robię, ale wolę przejechać się na sobie, niż na tobie.
|
|
 |
im krótsza spódniczka, tym bardziej ją kochasz. im większy dekolt, tym bardziej ubóstwiasz - czyż nie na takiej zasadzie działasz, kochanie?
|
|
 |
daj mi pewność, bo nie wiem na czym stoję. choć podświadomość szeptem mówi mi, że to już koniec.
|
|
 |
smak miłości która niszczy i upaja.
|
|
 |
nie chcę Cię już znać, bo nie chce mi się chcieć.
|
|
|
|