 |
to nieważne, że prawdopodobnie znów sobie nie radzę, że kolejno składam wersy znów szukając w tym jakiegokolwiek sensu, a patrząc w pustą przestrzeń jedyne czego w tej chwili pragnę, to zniknąć stąd niepostrzeżenie. trzeźwość umysłu, wiem, to bez znaczenia, tak jak i to, że chyba wciąż czuję tamto ciepło, tamtych nas, że gdzieś wewnątrz, chyba wciąż kocham i w pełni potrzebuję Ciebie, nie tak po prostu, a tak by na nowo poczuć, że wciąż tu jestem, że wciąż żyję. / Endoftime.
|
|
 |
mówią, że to złamane serce, ale dla mnie to ból w całym ciele.
|
|
 |
długopis, kolejna strona. kreuję własny scenariusz, nie życia, a wyrwanych z niego momentów. czuję, że to daje mi siłę, że to tak jakby choć na krótki moment pozbyć się tego, co nie od dziś ściska wewnętrznie, czasem nie dając nawet możliwości oddechu. / Endoftime.
|
|
 |
nasze pokolenie, nasączone bólem i łzami, wódką i fajkami. pęknięte serca i poszarpane dusze. sztuczne uśmiechy i sztuczne ciała. fałszywe gesty i dwulicowe zachowania. brudni, puści, zagubieni, samotni.
|
|
 |
mam nadzieje, że jeśli masz zamiar odejść to tylko po to, aby za chwilę wrócić z podwójnym uczuciem..
|
|
 |
powiedział, że będzie mnie kochać do końca życia. z tego co wiem żyje i ma się dobrze.
|
|
 |
dla mnie największym hardcorem na świecie byłby on, który po rozstaniu i słowach "zostańmy przyjaciółmi" naprawdę nim będzie.
|
|
 |
tęsknisz, pragniesz, potrzebujesz, wspominasz, płaczesz, czekasz, ale kurwa nie napiszesz, bo duma nie pozwala.
|
|
 |
ludzie nie dochowują obietnic, zawsze je łamią. nie wiedzą, czego chcą. a jeśli nawet twierdzą, że wiedzą, i tak to niszczą.
|
|
 |
to nie tak, że nie mogę żyć bez Ciebie. mogę. ale nie chcę.
|
|
 |
teraz nie jestem w stanie niczego zrobić ze swoim życiem.
|
|
|
|