 |
mówili, że nigdy nie przestaje się kochać osoby, którą obdarzyliśmy tym uczuciem, a jedyne co to uczymy się bez niej żyć. mówili, że to co pozornie nam się wydaje to blada monotonność zmieszana z odrobioną przyzwyczajenia, do którego w dalszym ciągu nie przywiązujemy samych siebie. ciągła utrata sensu, nieprzerwany wyścig słów, mówili wiele, niezrozumiałych i tak niedokładnie splątanych ze sobą jak nigdy wcześniej. pamiętam chwile, kiedy nie chciałam ich rozumieć, kiedy nawet nie próbowałam przyswajać tego jak jest, a wiem, że jest łatwiej nie rozumieć teorii miłości, przywiązania, schematu uczuć i szczęścia rodzącego ból. nie chciałam dotykać prawdy, nie chciałam dorastać sercem i być kolejną z tych, których ciągłe błędy są błędami serca, nie chciałam. / Endoftime.
|
|
 |
gdybym miała tylko możliwość, małą szansę, uwierz, że już dziś zniknęłabym stąd na zawsze. zwyczajnie oderwałabym się od tego co przyziemne i odeszła gdzieś, gdzie tak naprawdę zaczęłabym w końcu żyć, już nie na pozór wmawiając sobie przy każdej możliwej okazji, że może jednak ma to jakiś sens. odeszłabym bez słowa, bez najmniejszego pożegnania, bez żalu w oczach tych najbliższych, bez miliona cisnących się do ust pytań, dlaczego posiadając wszystko mówię, że nie posiadam nic by było warte mojego życia tutaj, dlaczego właśnie tego chcę? / endoftime.
|
|
 |
tylko do siebie możesz mieć pretensje. twój wybór, twój ból. ponosisz konsekwencje.
|
|
 |
czasami danie komuś drugiej szansy jest jak danie mu drugiej kuli, bo nie trafił Cię za pierwszym razem.
|
|
 |
udawanie też wymaga siły, a dziś jej nie mam, więc nie pytaj co u mnie.
|
|
 |
mów mi już zawsze, że mnie kochasz i kochaj mnie już zawsze tak jak mówisz.
|
|
 |
w samotności można trochę posiedzieć. przemyśleć to i owo. ale nie wolno żyć w samotności. to nas zabija. tak od środka.
|
|
 |
nie chcę nowej miłości. nie mam siły zaczynać wszystkiego od początku. nie wyobrażam sobie przechodzić przez to wszystko jeszcze raz. skończyłam z zauroczeniami, romantycznymi spacerami i słodkimi smsami na dobranoc. odpuszczam sobie szczęście, które dawniej ktoś obiecał mi na wieczność.
|
|
 |
tak, kochałam naprawdę, ale to nigdy mi nie wystarczało. albo może ja innym nie wystarczałam, sama już nie wiem. wszystko wymknęło mi się z rąk, nim jeszcze zdążyłam się zorientować. nie wiem już po co żyć. ~Marilyn Monroe.
|
|
 |
dziś nie wracam do wspomnień bo to zamknięty etap. patrze światu w twarz zamiast przed nim uciekać.
|
|
 |
będzie dobrze. teraz będzie najtrudniej, a potem będzie już dobrze.
|
|
 |
właśnie nadszedł czas, w którym stwierdzam że nie warto. nie warto na siłę, szukać czegoś, czego nie ma i nie będzie. wmawianie sobie że coś istnieje wcale nie powoduje że to się nagle pojawi. głupi kawałek szczęścia nie jest wart cierpienia, które rozrywa mnie od środka.
|
|
|
|