 |
|
Jutro, jutro się zniszczymy. Znowu.
|
|
 |
|
Czas podjąć konkretne działanie. Wprowadzam w życie swój
dzielny plan na przyszłość. I właśnie, że dam sobie radę!
|
|
 |
|
`wiesz, jak ciężko iść do przodu przed oczami mając wczoraj?`
|
|
 |
|
Powtarzam się, wiem, po raz tysiąc osiemdziesiąty czwarty proszę, WRÓĆ.
|
|
 |
|
Może i nazywasz mnie Twoją, może i tylko Ty masz prawo wkładać mi język do gardła, może i mnie pieprzysz, może i poświęcam Ci czas, może i sprawiam wrażenie, że mi na Tobie zależy, może i tak, może to dlatego, że miłość potrafię udawać jak nikt.
|
|
 |
|
Przez wagary, przez wracanie do domu nad ranem albo wręcz w południe dnia następnego, przez seks w pojebanych miejscach, przez nocne ucieczki przez okno kiedy cierpliwość starszych się wyczerpywała, przez alkohol, urwane filmy, przez niedojadanie, przez naiwność, przez tracenie ostatniej kasy na picie i palenie, przez zdrady, przez to kurwa, że teoretycznie można to tłumaczyć "korzystaniem z życia", przez to, nie mam już sumienia.
|
|
 |
|
Chodź się napić, no chodź, zapomnimy na chwile o całym tym syfie, chodź ze mną, tylko ze mną, posiedzimy sami, będziemy mieć wszystko w dupie, chodź proszę, bo ja już nie daje rady.
|
|
 |
|
'Nie kontroluje ciala, ktore potrzebuje wyrazic uczucia'
|
|
 |
|
Między nami nie ma miłości. Nie ma, nie ma, nie istnieje, nie było nigdy, nie przyszła,.
|
|
 |
|
Zaczynam wierzyć, że nasze ciało, tak jak mówiła moja babcia, silnie sprzężone jest z duszą. Płaczemy, kiedy ból się w niej nie mieści. Chcąc pozbyć się czegoś z duszy, wymiotuję. Bez romantyzmu i uniesienia. Rzygam jak kot tym, czego nie umiem i nie chcę już w sobie nieść.
|
|
|
|