|
Nie myślę o Tobie często, ale serce podpowiada, że chciałoby, abyś był przy mnie, abyś pokazał mi, że jestem kimś dla Ciebie ważnym, że nie jestem tylko nic nieznaczącą zabawką, której z łatwością się pozbyłeś z życia. Myślę o tobie bardzo często w ciągu ostatnich miesięcy i czuje pustkę, bo nie ma ciebie. Nie chodzisz ze mną na spacery, nie załatwiasz ze mną spraw, o których nie mam pojęcia. Nie uczysz mnie podstawowych czynności, które trzeba umieć, aby być dobrym kierowcą. Nie uczysz mnie również tego, jak świat może być okrutny. Jesteś nieobecny w moim życiu i to dlatego tak cierpię teraz. Bo nie ma ciebie, nie ma twojej osoby jako mojego ojca w życiu, który pokazałby tym wszystkim skurwielom, gdzie jest ich miejsce. To przez twoje odejście płaczę co wieczór i walczę o kolejny dzień przetrwania. Nie chronisz mnie przed złem, nie dajesz szans na spokojne życie... Bo nie pamiętasz o mnie, nigdy nie pamiętałeś. Odszedłeś zanim zaczęłam mówić i chodzić...
|
|
|
Co Twoim zdaniem jest nie tak ze mną? Dlaczego taka jestem? Rozpuszczona, rozkapryszona dziewczyna, która do dziś nie wie czego w pełni chce od życia? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czy od razu potrafiłeś oceniać z góry? Nigdy nie widziałeś we mnie tego co chciałam Ci pokazać, nigdy nie dostrzegłeś, że potrafię być też i twoim dzieckiem. Zawsze czułam się odrzucona, bo nie było Cię w moim życiu, nie istniałeś. I każdego wieczora zastanawiałam się, gdzie zrobiłam błąd, co takiego złego zrobiłam, że odszedłeś ode mnie pozostawiając mnie samą z tymi wszystkimi problemami i kłopotami. Nie byłeś przy mnie, gdy pierwszy raz upadłam, gdy płakałam, gdy się cięłam, kiedy próbowałam się zabić, bo nie miałam w tobie wsparcia. Nie byłeś przy mnie, gdy mój świat upadł, gdy ja sama umierałam. Nie było cię, gdy dorastałam, gdy tęskniłam. Nie przychodziłeś do mnie podczas snów, aby dać mi ukojenie. Nigdy mnie też nie przytuliłeś, nie powiedziałeś, że żałujesz, i że chcesz cokolwiek naprawić.
|
|
|
To nie jest już to samo co było kiedyś. Coś się skończyło. Będę pisać nowy rozdział, gdzie ludzie będą nieobecni. Nie chcę samej siebie oszukiwać, nie chcę płakać po nocach... Nie chcę znosić tej chorej łaski ze strony obcych mi osób, kiedy zobaczą mnie zapłakaną. Nie chcę już znosić więcej tych upokorzeń i kłamstw. I nie będę. Bo postawie się i pokażę sobie i innym, że stać mnie jeszcze na coś nowego, na coś co jest nieosiągalne.Wydaje się, że jest to niemożliwe? A ja wiem, że jeśli czegoś chcę, to osiągnę to. Jeśli będę chciała iść dalej przed siebie to pójdę i znajdę to szczęście, którego pragnę od dawna, a które mnie tak notorycznie omija i oszukuje. Może stanę się przy tym egoistką, ale chyba tak będzie lepiej. Bo odkąd pozwalam ludziom na wkraczanie do mojego świata, to wciąż się na nich zawodzę, a chcę przestać. Chcę zacząć żyć tak, jak jeszcze nigdy dotąd nie żyłam. Czy to złe, że pragnę iść do celu za wszelką cenę?
|
|
|
Niedzielny poranek. Od godziny nie mogę już spać. Głowa jest pełna myśli i niezrozumienia. Czuję narastający ból w sercu. Próbuję z tym walczyć, chcę się tego pozbyć, ale nie wiem, może jestem za słaba na taki ruch? Przed oczami mam ostatnie wydarzenia, które miały na nas wpływ. Otacza mnie to wszystko i próbuję nadal z tym walczyć, ale nie daję rady. Stawiam przed sobą opór, pytam się serca dlaczego i tym razem zniszczyłeś to co było idealnie zorganizowane? Czy Twoim marzeniem była chęć kolejnej zemsty, poczucia się lepiej niż kiedykolwiek? Mam przez to tyle pytań, których Ci już nie zadam. Bo Ty wybrałeś inną drogę. Wolałeś postawić wraz ze swoimi znajomymi na kłamstwa, a więc nie licz na powrót do mojego życia. Tym razem sama Cię z Niego usuwam. Nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego. Dla mnie właśnie umarłeś, a Twoje ciało znikło. Umarłeś dla mnie poprzez spalenie się na dnie piekła. Nie wracaj, nigdy więcej. Ja zapomnę, że byłeś kiedyś w moim życiu. Zapomnę...przysięgam.
|
|
|
Kto mu dał prawo do tego, aby wracać do mojego życia? Dlaczego On mnie tak niszczy swoimi powrotami, obietnicami a na końcu kłamstwami? Czy wyleczę się jeszcze kiedyś z tego uzależnienia od Niego? Czy uda mi się zapomnieć o Jego istnieniu? Bo zburzył na nowo równowagę, która odzyskałam przez ostatnie pięć miesięcy po Jego odejściu. A teraz? Oszukał mnie. Zrobił to czego nie wybaczę po raz kolejny z rzędu. Choć nie wiem, jak mocno będzie prosić... Nie wybaczę tego, jak łatwo wbił mi nóż w plecy.
|
|
|
białe szaleństwo to jedyne czego teraz potrzebuję
|
|
|
to, co przeżyłem, nauczyło mnie, że miłość to kat!!!!!!!!!!!!!
|
|
|
dostałam miłosny wpierdol, stąd właśnie się wzięła ta bad girl
|
|
|
pusta ta przestrzeń przypomni Ci o błędach, chciałeś ognia to z piekła ogień Cie dosięga. i nie rozgrzeje serca jak prawdziwe emocje, bo znowu wyszło źle, a znowu chciałeś dobrze. moglabym Ci wiele dać, to za czym tęsknisz, mogłabym za Tobą stać, uczynić wielkim, gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno, a karma jest zołzą pokaże Ci samotność!!!!!!!!!!!!!
|
|
|
zamknąłem się w sobie, nie okazywałem uczuć, w oczach chłód, chciałaś rozmawiać mówiłaś 'usiądź' - wolałem wyjść niż się otworzyć, pić niż coś naprawić
|
|
|
w nieskończoność nikomu nie można wybaczać
|
|
|
wciąż mnie to boli, serio
|
|
|
|