 |
jeden dotyk, jedno spojrzenie, jedno słowo... a potem przychodzi taka pizda i wszystko psuje.
|
|
 |
nienawidzę pytania " coś się zmieniło od tamtej pory ? " bo wiesz najlepiej, że wszyscy byli przeciwko nam. no prawie wszyscy. posłuchałeś głosu tłumu, a nie serca. i teraz tak zwyczajnie pytasz co u mnie, czy jest w porządku. no wybacz, ale podziwiałabym tego, kto w takiej sytuacji by się nie rozpłakał.
|
|
 |
olej szkołę, naukę, spanie. zakochaj się. chyba wolisz za kilkanaście lat wspominać cudowne chwile z zielonookim szatynem, niż nocną naukę matematyki?
|
|
 |
wiem, że mnie ominiesz. przejdziesz szerokim łukiem, na wypadek gdybyśmy mogli zetknąć się ramionami. spojrzysz jedynie ukradkowo, tylko tak, żebym nie zobaczyła. będziesz obrabiał mi dupę z osobami, które stanowią dla mnie totalnie zerową wartość. ale w końcu skończysz grać i przyznasz, że od samego początku się nie myliłam. oświadczysz, że mnie kochasz. a ja? zareaguję otwartą dłonią celową w Twój policzek, której nie będziesz miał nawet skrupułów zatrzymać. skruszony przeprosisz, ja odejdę, ze świadomością, że już za późno.
|
|
 |
przyszedł do mnie z dwudziestominutowym spóźnieniem, tłumacząc, że się po drodze zagadał. na pytanie z kim odpowiedział oschłym tonem, iż z Nią.
|
|
 |
nie ingeruję w to. jeśli jest idiotą, rzuci się w ramiona tej lafiryndy podczas mojej szkolnej nieobecności. jeśli natomiast zależy Mu na jakichkolwiek uczuciach - od razu po lekcjach stanie w moich drzwiach z malinowym sokiem, proszkami na gardło, i miliardem paczek chusteczek, mówiąc, iż ma jednak nadzieję, że mam w lodówce trochę sera, bo umiera z głodu.
|
|
 |
- kc. - kodeks cywilny? - ee? - chcę pełnego k o c h a m, połączonego z idealnym, perfekcyjnym naciskiem na C i ę.
|
|
 |
za to, że w jednej chwili stałeś się dla mnie tak zupełnie nieobecny, za to jakim stałeś się na powrót ignorantem i za to, że rozproszyłeś każdą z moich nadziei - odwdzięczę się, kochanie.
|
|
 |
to tylko kwestia czasu. prędzej czy później zamieszkam w Twojej głowie i będę się ujawniać co noc.
|
|
 |
daje mi tysiące powodów dla których powinnam o Nim zapomnieć. ni chuja coś co mnie przemawia, w dalszym ciągu jest na najwyższym miejscu w moim serduchu.
|
|
 |
nie pierdol, że nie potrafisz kochać. każdy potrafi. nie każdemu się chce.
|
|
 |
na przyszłość jeśli pragniesz być szczęśliwą, nie twórz sobie ze mnie wroga. to nie popłaca. dożę do likwidacji osób, które są przeciwko mojej osobie. wysysam z nich życie, bez wszelkich skrupułów.
|
|
|
|