 |
- cześć. możesz mi powiedzieć jak długo muszę jeszcze czekać ? jestem cholernie niecierpliwa. - ale na co ? - żebyś wziął ten stempelek z napisem ' zaliczona ' i pierdolnął mi nim w czoło. więc ?
|
|
 |
On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły mój światopogląd.
Jego poczucie humoru, czasem drwiny są dużo ważniejsze niż komplementy innych.
Uwielbiam dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiecha.
Jego ciepły głos, a zarazem tak pobudzający.
Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo jest dla mnie najważniejsze, najwspanialsze... jedyne.
Kochałam Go wbrew i pomimo każdej przeciwności losu.
Wiem że My damy sobie rade... Razem :*
|
|
 |
- proszę pani ! ' my ' pisze się razem czy osobno ? - oczywiście, że razem. dziecko.. - ale skoro ten chuj poszedł do innej, a ja zostałam sama... ehh. no nieważne. dziękuję.
|
|
 |
Stał w kolejce do kasy z puszka coli w ręce. Jego śniadą skórę na szyi i nadgarstkach pokrywały tatuaże. Na zamyślone czoło opadały mu ciemne loki, spod których spoglądały czekoladowe oczy. Sprawiał wrażenie zupełnie nieobecnego, był taki inny. Nie wiedziałam kim jest, ale jednego byłam pewna. Jeszcze długo o nim nie zapomnę.
|
|
 |
lubiła patrzeć w lustro i mówić do siebie. kilka dni temu padły znaczące słowa.. spojrzała w zwierciadło i delikatnie wyszeptała " wiesz co ? pierdolę to. musimy zakończyć naszą znajomość, bliźniaczko. " po czym rozbiła taflę butelką desperado i zaczęła prawdziwie żyć.
|
|
 |
Często to rodzice zachowują się jak dzieci. Obrażają się gdy mówimy to czego woleliby nie usłyszeć, uważają że ich zdanie jest najważniejsze i z dziecinną naiwnością wierzą, że jak zamkną drzwi to nie słychać jak się kłócą.
|
|
 |
Widzisz moje łzy ? To naiwność spływa mi po policzku.
|
|
 |
kusił uśmiechem, przyciągał spojrzeniem, obezwładniał charakterem.
|
|
 |
Fizycznie? Już mnie nie obchodzisz. Psychicznie? Moje serce rozpierdala od środka fakt, że masz na mnie wyjebane. / bursztynek
|
|
 |
Mówię, myślę, żałuję. Zawsze ta kolejność, nigdy inaczej.
|
|
 |
Nie, nie kocham go. Uwielbiam na niego patrzeć, bez przerwy o nim myślę, ale mimo wszystko - nie kocham go.
|
|
|
|