 |
|
wracam do Ciebie na chwilę, na krótki moment który dla obojga z nas będzie jakby wiecznością, w którym poczujemy to zapomniane od dawna szczęście, którego dobrze wiesz, że brakowało nam coraz silniej. Twoja dłoń trzymająca w zacisku moją, nasze drżące z zimna wargi i złączone ciepło oddechów powoli tworzy jedność, małą ale zarazem idealną całość wartą setek przeżyć.. | endoftime.
|
|
 |
|
o to właśnie w tym wszystkim chodzi, na początku ma boleć, łzy, krew i próby samobójcze mają dać Ci do zrozumienia, że życie w każdej chwili może z Tobą tak po prostu wygrać. i właśnie wtedy kiedy ono pokłada Cię po raz kolejny na glebę, Ty musisz wstać choć nie wiem jak cholernym wyczynem by to było, wstać i uświadomić sobie, że jest jeszcze wiele rzeczy, które mogą cieszyć, że jest wiele osób, którym zależy. z uniesioną głową ku górze iść przed siebie, nie dając życiu kolejnej satysfakcji z wygranej, i już nigdy nie popełnić tego samego błędu, już nigdy więcej nie cierpieć tak samo. | endoftime.
|
|
 |
|
A wieczorem, gdy już leżę w łóżku wszystko wraca. Te złe i te dobre chwile. Wracasz Ty./poszukujacszczescia
|
|
 |
|
Zaraz wracam, idę pograć w życie.
|
|
 |
|
Uwierz , że ja już niczego od ciebie nie oczekuję. Żadnych skrajnych uczuć, gorących spojrzeń, ani obietnic, które łamiesz zanim zdążysz złożyć. Ja proszę Cię tylko o to, abyś zniknął z mojego życia, przyznając, że żałujesz każdej niewykorzystanej szansy.
|
|
 |
|
Zginę z uśmiechem na wargach, krzycząc głośno, że kocham to czego już nie ma.
|
|
 |
|
Dziś między wdechem, a wydechem. Między uderzeniem, a bólem.
|
|
 |
|
Nie zasłużył na to, aby wiedzieć, że go kocham. A mimo to mówiłam mu to nie raz .
|
|
 |
|
Pozwól odejść tym, którzy nigdy nie będą przy Tobie szczęśliwi.
|
|
 |
|
nie patrz na ludzi, bo to pieprzona widownia
|
|
 |
|
Trzymaj się ode mnie z daleka jeżeli nie jesteś w stanie mi zaufać. Nie pokazuj mi się na oczy jeżeli chcesz mnie wykorzystać/totalniezakrecona
|
|
 |
|
wszystko co otacza, przypomina mi chwile, w których uśmiech był podstawą każdego dnia, kiedy szczęściem była jego obecność, jedno muśnięcie warg i delikatny oddech ogrzewający każdy kawałek mego ciała. chociaż już nie raz obiecywałam, że przeszłość zostawiam za sobą, każdą bliznę w sercu po prostu wymazuję, by teraźniejszość stała się czymś czym żyję, to wspomnienia każdego dnia atakują me myśli i serce. czasem ból jest przeszkodą w złapaniu oddechu, multum słów przeciskających się przez gardło, które już nigdy nie ujrzą światła dziennego, i jego postać przeszywająca każdą, kolejną myśl, drżące usta i zimne dłonie, uświadamiające fakt, że tęsknię stały się codziennością. | endoftime.
|
|
|
|