 |
co to jest miłość? miłośc jest wtedy kiedy ktoś łamie Ci serce, a najbardziej zadziwiająca rzeczą jest to,że ciągle go kochasz każdym złamanym kawałkiem
|
|
 |
Dlaczego jest tak,że nam dziewczynom zawsze zależy bardziej? To my nie możemy zasnąć bez tego waszego 'dobranoc',
denerwujemy się gdy nie odpisujecie nam od razu na smsa,gdy uśmiechacie się do innej panny.
To my wariujemy gdy ktoś w szkole użyje tych samych perfum co wy,gdy uśmiechacie się do nas tak cholernie słodko,
a co dopiero gdy nas całujecie. Przywiązujemy się do was,do waszej obecności w naszym życiu.
Ale wy faceci tak po prostu potraficie odejść,tak nagle, bez żadnego wytłumaczenia. Jakbyśmy były nikim,
jakby to co nas łączyło nigdy nie miało miejsca jakbyście po prostu wymazali to z pamięci.
My tak nie potr./tymbarrk
|
|
 |
Gwałtownie w środku nocy otwieram rozpaczliwie smutne i spuchnięte oczy,
spontanicznie podnosząc się wraz z przyśpieszającym się oddechem.
Siadam na łóżku opierając się o ścianę, a swoje kolana tulę do siebie,
lekko się kołysząc, niczym opuszczone dziecko. Czuję chłód, zaczyna brakować mi powietrza,
a po plecach przechodzą mi ciarki. Z zagryzionych warg szepcze przekleństwa, krzyczę z bólu,
próbując się uspokoić. Papierosy wypadają mi z trzęsących się rąk. Nagle wszystko ustaję.
Słyszę tylko mój oddech i deszcz uderzający w szyby. Czuję łzę spływającą po moim policzku,
którą szybko wycieram wmawiając sobie, że jestem silny. Stoję wpatrzony w lustro, mając nadzieję,
że to tylko lustrzane deformacje, że to nie jestem prawdziwy ja. Proszę zapewnij,
że każde kłucie w klatce piersiowej ma jakieś znaczenie, że ten cholerny ból ma sens.
Powiedź, że miliony szpilek wbijanych w mięsień mego serca, nie są karą
./tymbarrk
|
|
 |
Dlaczego ten czas mija, kiedy z całej siły trzymam ją blisko siebie, próbując zatrzymać,
nie pozwolić jej iść dalej. Boi się mnie. Ja ją tylko zatrzymuję,
klękam na kolanach i proszę by była na zawsze i dzień dłużej.
Chwytam jej dłoń, przykładam do mojej klatki piersiowej, aby poczuła bicie mego serca. Modlę się,
by wypowiedziała jakikolwiek wyraz. Ona ciągle milczy. Jej obojczyki są takie puste bez moich pocałunków,
więc próbuję otulić drżące je miękkością ust, lecz wyrywa się i zaczyna biec, potyka się, ale silnie biegnie dalej,
upada. Stoję, nie ruszam za nią. Widzę jak obraca się sprawdzając czy podążam w jej kierunku, lecz nie robię tego,
nie czuję swojego ciała. Słońce świeci mi prosto w twarz, wytrzeszczając źrenice próbuję dojrzeć jej zarys.
W końcu powoli zanika, nie widzę jej. Zastygłem w bezruchu, błagając o jej powrót. Przegrałem wszystko/ tymbrrk
|
|
 |
udawałam, że to nie było nic wielkiego,
kiedy tak naprawdę złamało mi serce
|
|
 |
Chce po prostu być w stanie się uśmiechać.
|
|
 |
Moja anielska bramo
będę kroczyć tą długą drogą
póki któregoś dnia nie dotre tam i nie znajdę
szczęścia.
|
|
 |
- dalej palisz, dalej pijesz, dalej jesteś nieszczęśliwa, dalej spadają Ci stopnie w dół.
- dalej go kocham, mamo.
|
|
 |
chciałam mieć Ciebie,
a nie wspomnienia o Tobie .
|
|
 |
i mówi, że by wpadła do mnie na seks i blanta, albo blanta i seks, albo na blanta seks i blanta.
|
|
|
|