 |
|
nie rycz, że coś Ci się coś nie udało, usiądź, otrzyj łzy, weź się w garść, nie daj się pokonać przez coś zwane kłótnią, problemem, kolejnym dupkiem czy następną szmatą, nikt nie powiedział, że będzie zajebiście i kolorowo, ale są takie momenty w życiu człowieka na które warto czekać nawet kilkanaście lat.
|
|
 |
|
-Dlaczego ta dziewczyna zawsze ubiera się na czarno?
-Ma żałobę. Odeszły trzy najdroższe jej osoby.
-To przykre... A kto umarł?
-Jej Wiara w ludzi, Radość w sercu i Optymizm w duszy.
|
|
 |
|
Jak ulosne to mój kot tes ulośnie i zostanie ...
...TYGLYSEM .
|
|
 |
|
- Książe gdzie jesteś ?
- Czekaj sikam.!
|
|
 |
|
- wyrzuć tego szluga. - powtarzałam mu już czwarty raz. śmiał się pod nosem patrząc mi prosto w oczy. - czy ja nie po polsku mówię do chuja? - krzyknęłam próbując mu go wyciągnąć z ręki. - głośniej kurwa. - syknął popijając piwo. - obiecałeś mi , że to koniec z nałogami. ja wiem , że ciężko jest rzucić palenie czy odzwyczaić się od picia piwa ale co innego gdybyś się starał. wiesz co to jest obietnica? myślałam, że bierzesz to na poważnie. - mówiłam ciągiem. - powiedziałam Ci, że jeśli z tym nie skończysz odchodzę, pamiętasz? - dodałam. - pamiętam. - odpowiedział szybko. - i co? - zapytałam. - gówno, w dupie to mam. - zaśmiał się wypuszczając dym prosto na moją twarz po czym odwracając się na pięcie odszedł szyderczo się śmiejąc.
|
|
 |
|
od lat nie widziałam Go inaczej ubranego niż w dres z adasia i czarne naje. włosy ścięte ma zawsze na bardzo krótko. nałogowo pali fajki. nie wyobraża sobie weekendu bez ostrego melanżu. należy do tych którzy wożą się po osiedlu czarnym bmw z przyciemnianymi szybami i rozpierdalają co popadnie. nigdy nie pisze smsów - zawsze dzwoni. na Jego widok dziewczyny sikają w majtki - wkońcu urodę to mu Bóg podarował niemiłosierną. każda chciałaby Go mieć chociaż przez kilka minut. a ja ? ja podchodzę do Niego, całując w policzek i mówiąc 'siema gnojku' - mimo tego , że jest starszy ode mnie pięć lat. On obdarowuje mnie cudownym uśmiechem , który chciałaby zobaczyć niejedna panna , przytula do siebie i mocno ściskając mówi: ' uduszę Cię kiedyś za tego gnojka,wiesz?'
|
|
 |
|
- On. Kilka literek imienia zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na Jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, Jego ciepły głos, a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze.. Kochała Go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
 |
|
- zasługujesz na kogoś lepszego... - chodzi Ci o tych wszystkich, którzy pisali mi wiersze i podrzucali do torebki, dawali kwiatki zrywane w parku, śpiewali piosenki o miłości próbując patrzeć w oczy, twierdzili, że jestem najpiękniejsza i najzabawniejsza? I z zazdrości nie pozwalali swoim kumplom rozmawiać ze mną i przynosili mi kawę, gdy miałam gorszy dzień, zapraszali na wyjazdy, do kina i na spacer? I lali się ze mną wodą z fontanny i szukali dla mnie tęczy? No to mamy problem bo ja kocham Ciebie, dupku.
|
|
 |
|
- jak to jest jak się zakochasz w chłopaku? - Szczerze? Są trzy etapy. Etap 1 : Na początku tracisz dla niego głowe, staje się najważniejszą osobą w twoim życiu. Starasz się zrobić wszystko by go tylko mieć dla siebie. Etap 2 : Zdajesz sobię sprawe że mogłabyś oddać za niego własne życie. Jest ci bliski jak jeszcze nikt. Czujesz motylki w brzuchu, chce ci się żyć, cieszysz się każdym nowym dniem.. - A co z etapem 3 ? - Wtedy już nie jest tak kolorowo jak myślałaś. Facet który stał się twoim życiem, przestaje się tobą interesować, tracicie kontakt, mijacie się. Wpadasz w załamanie, dni stają się szare, pełne łez. Masz wrażenie że nie masz dla kogo żyć. - Wiesz.. To ja chyba nie chce się zakochiwać.
|
|
 |
|
Siedziała pod salą z nosem w książce zagłębiając się w dalsze miłosne sceny. Rozmyśla jak to by cudownie było gdyby ONA stała się główną bohaterką, a jej partnerem ON. Spędzali by popołudnia razem, przy ciepłej herbatce, rozmawiając o błahych sprawach. Potem szli by na długi spacer wokół stawu. Czekali by na zachód słońca by w jego blasku on nachylał się w jej stronę, by namiętnie i z uczuciem ją pocałować. Później w Jego objęciach wracałaby do domu, a przed samymi drzwiami słyszałaby słodkie 'Dobranoc Skarbie' obdarowane nieliczoną liczbą całusów.. I wtedy zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy.
|
|
 |
|
pokłóciliśmy się . krzyczałam , że to wszystko nie ma sensu , ta cała zabawa w bycie razem .
mówiłeś , że damy radę , że przetrwamy wszystko . wtedy powiedziałam szeptem ,
cała zapłakana , że to tak , jakbym cię poprosiła o gadającego słonia - nierealne , i wybiegłam .
wieczorem , leżałam na kanapie , skacząc po kanałach . usłyszałam dzwonek do drzwi .
- pizza - pomyślałam . - wreszcie . podeszłam do drzwi i cię zobaczyłam . trzymałeś w ręku
pluszowego słonia . nacisnąłeś na guzik i słoń zaczął nawijać . - objeździłem każdy
sklep w mieście , więc jak teraz sobie zażyczysz gadającego lemura to się zabije - powiedziałeś ,
a ja uśmiechnęłam się , wciągając cię do środka .
|
|
 |
|
założyła się z koleżankami o rozkochanie w sobie pewnego chłopaka. myślała, że to niemożliwe, żeby mogła się zakochać w takim kimś jak on, bo przecież nie jest w jej typie. zaczęli się spotykać. na początku miała z niego zbite, ale potem było coraz gorzej. nie był jej wcale taki obojętny, jak jej się wydawało. zaczęła inaczej reagować na jego imię, stała się o niego zazdrosna, chciała się z nim częściej spotykać. zaczęła głupio się czuć z tym, że jest wobec niego nie w porządku. pewnego dnia postanowiła mu to wszystko wytłumaczyć, nie chciała już ściemniać, zakochała się. zadzwoniła do niego, aby poprosić o jak najszybsze spotkanie, on nie chciał jej już słuchać. dowiedział się o tym całym zakładzie, ale nie od niej. powiedział, że naprawdę ją pokochał, a ona jest zwykłą suką, bez uczuć. popłakała się. nie chciał tłumaczeń. zakończył z nią kontakt. po tym zdarzeniu nigdy ze sobą już więcej nie rozmawiali, a ona go nadal kocha, i nie może wybaczyć sobie tego, jaka była głupia.
|
|
|
|