 |
-Co robisz?
-Piszę reklamację.
-A co Ci się zepsuło?
-Mój facet. Miał być wysokim, romantycznym brunetem z nutką wrażliwości, a dostałam niskiego egoistę uzależnionego od kobiecych tyłków.
|
|
 |
-Kocham Cię..
-Ale przecież nie widzieliśmy się od roku!
-Widziałem Cię co noc, ilekroć zamknąłem oczy..
|
|
 |
-hej, śpisz już?
- tak.
-jeszcze Ci coś powiem.
-tylko szybko.
-kocham Cię.
-co? głośniej!
-KOCHAM CIĘ!
-tylko tyle?
-a czy to mało?!
|
|
 |
I cholernie trudno mi się oddycha bez Ciebie. // love-the-way-you-lie.
|
|
 |
Dla zasady nie całowała faceta w usta, ani nie wyznawała uczuć gdy jej zależało. Była cholernie silną babką, tak jej się wydawało Do póki nie poznała jego. //kraina-uczuc
|
|
 |
Kolejny raz usuwam Twój numer z pamięci telefonu, pomimo tego, że jestem w pełni świadoma tego, że znam go na pamięć. // love-the-way-you-lie.
|
|
 |
Pamiętam chwile, kiedy byłam tak okropnie szczęśliwa. Kiedy byłam gotowa oznajmić całemu światu jak bardzo go kocham. Gdy ludzie patrzyli na mnie jak na kompletną idiotkę, kiedy biegałam po parku radośnie podskakując niczym pięcioletnie dziecko. Gdy moje problemy ograniczały się do tego jaką bluzkę założyć na spotkanie z nim. To straszne żyć ze świadomością, że kiedyś było się tak żałośnie naiwnym. Że było się kimś kto bez wachania mógłby poświęcić wszystko dla osoby którą tak bardzo kocha. Kimś kto pragnął jego szczęścia bardzej niż czegokolwiek w życiu. // love-the-way-you-lie.
|
|
 |
A najgorsza jest ta cisza po rozstaniu. Cisza, która irytuje tak, że czasem masz ochotę krzyczeć z bezsilności. Wtedy milknie wszystko, ciche pomiałkiwanie kota, muzyka dochodząca z pokoju brata czy nawet dzwięk przesuwających się wzkazówek na zegarze. Nie słyszysz swojego oddechu ani bicia serca. Czujesz tylko łzę spływającą po policzku i pustkę, tę cholerną pustkę przeszywającą Twoje serce.// love-the-way-you-lie.
|
|
|
|