 |
A kiedy myślę o niej zapominam o świecie, zostaje tylko ja i moje pragnienia, wiecie?
|
|
 |
W snach uśmiechał się do trupów, uśmiechał się do ciał, a kiedy wracał na powierzchnię znów widział ten szał ciał. Ogarniała go furia i wpadał w trans.
|
|
 |
Wykopcie dół, przynieście łopatę, poddam się bez walki, bo ta przepaść mym bratem. Jeśli utracę szczęście, zakopcie mnie żywcem, a do dziury sam wejdę z krwawiącym sercem. Nie umrę wiem, nie zatonę w ziemi, zostanę tam, dalej w cierpieniu, Całe życie strachem się mieni, o najbliższe osoby, i to się nie zmieni. Ludzie znowu łazicie wkurwieni, co waszym celem, co waszym planem, kiedy znów wstaniecie 2 metry spod ziemi?
|
|
 |
Ciekawe czy to będzie na początku krępujące, czy też tak naturalne jak powinno być?
|
|
 |
Odległość, różnica dla ciała i duszy jest tak ogromna, że ciężko to sobie wyobrazić.
|
|
 |
Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że Ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno. Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Podnoś ją, gilgotając i siłując się. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę.. po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach. Pozwól jej się złościć na siebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda. Kiedy jest smutna zostań przy Niej. Nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu. A kiedy się w Niej zakochasz. Powiedz jej o tym. Tylko nie złam jej serca, Ona wie co to ból. ♥ /lu.bie.to
|
|
 |
Gdyby rodzice znali myśli swoich dzieci, brakowałoby szpitali psychiatrycznych.
|
|
 |
Zawsze, kiedy próbuję być lepsza, znajdzie się jakaś najlepsza. Kiedy próbuję być mądra, znajdzie się mądrzejsza. Próbuję być ładna, znajdzie się ładniejsza i tak ciągle. Więc może zostanę beznadziejna. Pocieszeniem jest przecież, że jest gdzieś w świecie jakaś beznadziejniejsza...
|
|
 |
Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale potrafię bardzo kochać.
|
|
 |
machasz tymi swoimi 'Kocham Cię' jak dziwka torebką.
|
|
 |
Patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli. Pachniała. On pachniał. Było w tym zapachu coś, czego doświadczyłam, bez wątpienia. I te rysy twarzy... tak idealne, tak znajome. Musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan.- Przepraszam - wyszeptałam. Poprawiłam bluzkę i wyszłam. To nie był mężczyzna, którego kochałam.
|
|
 |
ej kurwa - weź ogarnij co to spontan. rusz dupę, żyj - nie planuj jutra! wykorzystaj te naście lat póki możesz. nie mów sobie 'tak nie wypada', bo może już nigdy nie będzie okazji by to powtórzyć..
|
|
|
|