 |
|
czy sądzisz, że gdybym ciągle przegryzała wargę jak Bella, to wyrwałabym taką fajną dupę jak Edward?
|
|
 |
cz.2 a teraz... teraz po prostu brakowało mi słów. sama zresztą ledwo powstrzymywałam łzy, w końcu lubię dziadka, i przykro mi obserwować, jak traci siły, jak po prostu... umiera. lekarze mówią, że pozostaje mu tylko czekać na śmierć, ale wytłumaczcie mi: jak można tak powiedzieć?! w końcu KAŻDY ma prawo do życia, bez względu na to czy jest stary, czy młody - szkoda, że oni tego nie rozumieją. Boże, sama nie wiem o co prosić. jeśli to się stanie... w niebie zaopiekuj się dziadkiem, na ziemi zaopiekuj się nami. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
cz.1 z trudem opanowując trzęsące się ręce, Tato odpalił silnik. ruszyliśmy. przeniosłam swój wzrok na Niego - wyglądem przypominał posąg. siedział sztywno, zaszklonymi oczami wpatrując się w szybę samochodu. odniosłam wrażenie, jakby za żadne skarby nie chciał dopuścić do spotkania naszych spojrzeń. to zawsze On jako jedyny zachowywał zimną krew, a teraz nie chciał, żebym widziała Go w takim stanie. nie wiedziałam co powiedzieć. jakich słów użyć, by wyrazić jak bardzo Go wspieram. to milczenie było dla mnie swego rodzaju napięciem. napięciem, które w innych sytuacjach rozładowywałam radą czy pocieszeniem. ... cdn ... / pstrokatawmilosci
|
|
 |
spojrzałam w lustro - podkowy pod oczami robiły się coraz bardziej widoczne. stanęłam na wadze - 2 kilo mniej, ale przecież nie tak chciałam schudnąć. nagle w drzwiach od łazienki stanął tato `jak się czujesz?` zapytał. byłam zła, że musi się o mnie martwić. `bez zmian` mruknęłam, a On natychmiastowo zaczął wykład o tym, że gdybym ubierała czapkę, na pewno bym nie zachorowała. `jasne` rzuciłam gdy skończył i weszłam do swojego pokoju. czułam się fatalnie, dopiero co skończyłam trzeci antybiotyk a tu znowu czekają mnie tak znienawidzone zastrzyki. no i oczywiście kolejny, szósty tydzień szkoły w plecy. a to wszystko spowodowane złą diagnozą wykwalifikowanej lekarki. `cholerna służba zdrowia` mruknęłam niezadowolona. - tak, tracę siły, ale nie tylko w sensie fizycznym, ale i psychicznym. dowiedziałam się, że moja 'przyjaciółka' dziwnym trafem polubiła osoby, które delikatnie mówiąc nie lubię i że On ma nową dziewczynę - a myślałam, że już nic nie może mnie bardziej dobić. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
Usiadłam po turecku na łóżku z miną obrażonego dziecka.Bo byłam,ale tylko troszeczkę,bo z moich ust nie znikał uśmiech.Po krótkich chwili podjechał na krześle do miejsca,w którym ja siedziałam.Nic nie robił tylko przyglądał mi się z tym swoim łobuzerskim uśmiechem.Czułam,że moje policzki zaczynają płonąć,tak jak zawsze,gdy wpatrywał się we mnie.Odwracałam twarz,gdy Jego twarz zbliżyła się do mojej.Jeździł ustami i nosem po mojej twarzy tak,że czułam dreszcze na całym ciele.Uwielbiałam te uczucie.Czułam Jego delikatne pocałunki na całej mojej twarzy,aż w końcu zbliżył usta do moich,nie całował lecz delikatnie muskał je swoimi.Wiedział,że tym mnie prowokuje,że to lubię i wiedział także,że to ja skradnę pocałunek.Nie mylił się,lecz gdy próbowałam to delikatnie się odsunął.Efektem tego był grymas na mojej buzi i powrót obrażonego dziecka.Wybuchnął śmiechem biorąc mnie w ramiona i całując długo i namiętnie.Było tak pięknie..Teraz zostały tylko wspomnienia.
|
|
 |
mówiła do mnie `przyjaciółko`, a wystarczył tydzień, żeby pod moją nieobecność pokochała moich wrogów. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
i uwierz doceniam to, że gdy mam przy sobie tych kilku wyjątkowych ludzi, wszystko wydaje się prostsze. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
Nie czekam, nie myślę, ani nie tęsknie za Nim.. Tak wmawiam sobie każdego dnia otwierając zaspane oczy i zaczynając kolejny dzień z cyku: 'dziś będzie lepiej niż wczoraj".Jednak zbyt szybko okazuję się, że jest zupełnie inaczej. Monotonia dnia mnie przytłacza, a ludzie wkoło wkurzają.Brakuje mi Jego dłoni,które mnie dotykały, Jego oczu, które na mnie patrzyły, Jego uszu co mnie słuchały i Jego ust,które mnie całowały.Brakuje mi naszych wspólnie spędzonych chwil, spacerów i rozmów.Brakuje mi Jego obecności.Zbyt szybko przyzwyczajam się do ludzi,chociaż z początku wcale mi nie zależy, lecz gdy odchodzą usycham z tęsknoty..Mam dość ! Pragnę znów mieć 8 lat i te dziecięce problemy..
|
|
|
|