 |
Myślę o nim, lecz nie mówię o tym głośno.Tęsknie, choć nie przyznaję się do tego nawet przed samą sobą.Płaczę, lecz tak by nikt nie dostrzegł mych łez..Kocham, lecz codziennie wmawiam sobie, że to zwykłe zauroczenie..Ale czy pamiętasz naszą pierwszą rozmowę? Nasze pierwsze spotkanie? Pierwszy dotyk,aż w końcu pierwszy pocałunek?A teraz zamknij oczy i przenieś się w czasie..Dotknij mnie raz jeszcze, przytul i pocałuj..Pamiętasz jacy byliśmy szczęśliwi?Pokochaj mnie raz jeszcze.. Ten jeden jedyny raz na cały czas..Nie chcę już płakać po nocach, chyba, że ze szczęścia..Lecz te moje szczęście odeszło wraz z Tobą..
|
|
 |
Wytuszowałam swoje idealnie długie rzęsy, nałożyłam błyszczyk na usta, przełozyłam torebkę przez ramię i wyszłam trzaskając drzwiami.Nie miałam ochoty niegdzie wychodzić,ani spotykać się z ludźmi z klasy.Nie przepadałam za nimi,ale w końcu to moja klasa i 'klasowe' spotkanie.Kiedy wszyscy śmiali się i żartowali,ja swoje smutki próbowałam uciszyć drinkami. Tego wieczoru złamałam wszystkie swoje zasady..Nie było 'tej' osoby,która zawsze mnie chroniła,która nigdy nie pozwoliłaby na to,bym tknęła papierosa i doprowadziła sie do takiego stanu.Piłam przez Niego..Przez tego, który z własnej woli zniknął z mojego życia..Jednak wszyscy myśleli,że po prostu dobrze się bawię..Ale niekt tak na prawdę nie wie co kryję się za tą wiecznie uśmiechniętą twarzą.. To maska,którą zdjąć może tylko jedna osoba, która nie ma o tym zielonego pojęcia..
|
|
 |
Popatrz na mnie tak jak tego dnia, w którym wszystko się zaczęło.Dnia, którego był nasz początek..Delikatna i nieśmiała wymiana spojrzeń..Przypadkowe zetknięcie dłoni..Wszystko było takie niewinne, takie nowe..Żałuję, ze wtedy nie wiedziałam tago co wiem teraz..Że zalezało Ci,że się starałeś i może mnie kochałeś..Mi nie zależało..Zaczęło dopiero w chwili,gdy powiedziałeś nam 'koniec'..Do dziś dnia spuszczam głowę patrząc pod nogi w miejscach, w których mogę Cię spotkać, w miejscach, które niosą za sobą jakieś wspomnienia..Chociaż niezależnie od tego,wciąż je pamiętam i mam je ze sobą za każdym razem gdy zamknę oczy.. Widzę tam Ciebie.. Duzego chłopca czule szepczącego moje imie cmokajacego mój kark.. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co dzieje się w mojej głowie..Jak bardzo tęsknie i pragnę znów mieć Cię obok..Gdybyś tylko dał nam szansę..Ostatnią..
|
|
 |
Ledwo skończyłam pić jedną kawę,a już wstawiłam wodę na kolejną..Uzależniłam się od kawy przez Ciebie, tak samo jak od Twojego dotyku. Pamiętasz jak po raz pierwszy mnie objąłeś? jak pozwoliłeś bym mogła wtulić się w Twoje ramiona? Składałeś mi świąteczne życzenia połączone z urodzinowymi..Dookoła nas było zupełnie biało,zimno..Ale mimo,że nie do końca mi na Tobie zależało poczułam się bezpieczna, poczułam się wreszcie kimś ważnym..Brakuje mi tych Twoich ramion.Brakuję mi Ciebie..Jak myślisz..? Czemu bez przerwy piję te przeklętą kawę? Bo usypiam i usycham z tęsknoty..Dzięki niej mam siłę by wstać rano z łóżka..Kiedyś wystarczył mi tylko jeden sms..Sms od Ciebie..
|
|
 |
Zjadłam kolejną porcję truskawek z bitą śmietaną wpatrzona w ekran telewizora.Miałam gdzieś kalorię, miałam gdzieś swój wygląd..W głowie wciąż huczało mi wczorajsze pytanie mamy :"dlaczego ON już do Ciebie nie przychodzi?"No właśnie mamo? Dlaczego? Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo kubek,który trzymałam w rękach upadł na podłogę tworząc kilka nierównych kawałków.To w tym momencie mama dostrzegła łzy w moich oczach..Dotknęła mojego ramienia i zebrała resztki z kubka wrzucając do kosza.Zrozumiala wszystko..O nic nie pytała tylko następnego dnia z rana poszła po truskawki i bitą śmietanę..Tak więc caly dzień spędziałam na obiadaniu sie będąc w jednej pozycji, wspominając "te" chwile..Już tylko czasem podniosłam się z łóżka podchodząc do okna oczekując tego,że dostrzegnę Jego sylewtkę zmierzającą ku mojemu domu..Mimo wszystko..Wciąż czekam..
|
|
 |
cz.3 chwyciłam klamkę, delikatnie otwierając drzwi. na wycieraczce dostrzegłam coś w rodzaju pudełka. nie wiele myśląc, wzięłam go do ręki z powrotem wracając do mieszkania. `to jedyne lekarstwo` przeczytałam nagłówek, rozszyfrowując tym samym kto jest autorem - tak nienaganna kaligrafia mogła należeć tylko do Niego. drżącymi rękami rozpakowałam pudełko. zamarłam. w oczach pojawiły się mroczki, a wszystko dookoła z niebywałą prędkością zaczęło wirować. na dnie pudełka leżał ludzki narząd, była też kartka, z napisem `zawsze byłaś, jesteś i będziesz moim sercem`. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
cz.2 uciekając z domu, próbowałam cały ten ból wziąć na swoje barki, ale co jeśli martwili się o mnie? co jeśli wybrałam złe wyjście? nie. z tej sytuacji po prostu nie było wyjścia. śmierć to rzecz nieunikniona. szczególnie w tym przypadku. w końcu kto normalny zgodziłby się zostać dawcą serca? codziennie umiera tysiące ludzi, więc dlaczego akurat mnie miałby spotkać cud? z czarnych przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. właściwie było to jedno, ciche uderzenie pięścią. spojrzałam przez dziurkę od klucza, próbując ustalić tożsamość gościa, lecz ku mojemu zdziwieniu - nie ujrzałam nikogo. ... cdn.... / pstrokatawmilosci
|
|
|
|