 |
Dzwonek do drzwi.Podreptałam na boso by otworzyć zdając sobie sprawę ze swojego wyglądu:na sobie miałam stary,biały dres z plamą po tuszu do rzęs,włosy związane w coś czego nie potrafię wytłumaczyć i kompletnie bez makijażu z workami pod oczami trzymające się od niedospanej soboty.-A jeśli to on?!-krzyknęłam w myślach.Jednak po chwili zdałam sobie sprawę,ze to niemożliwe..Od tak dawna nie zaskakuje mnie niespodziewaną wizytą,więc dlaczego dziś miałoby sie to zmienić..? Nie zmieni się to nigdy..Spojrzałam przez judasza i doznałam szoku..Nie..To nie był on,ale z moim wzrokiem bardzo mi go przypominał..Otworzyłam krzycząc:-brat! do Ciebie!! - i zawróciłam do swojego pokoju.Nie łudzę się..Już nigdy nie zadzwoni do moich drzwi,chyba,że we wspomnieniach,które jeszcze nas łączą,o których jednak już zapomniał..|| pozorna
|
|
 |
Stanęłam nad zlewem pełnym brudnych naczyń i wybuchłam histerycznym płaczem..Do tej pory nie jestem w stanie wytłumaczyć czym w tej chwili został on spowdowany..Wrzuciłam wszystko do zmywarki i poszłam do siebie..Zamknęłam się w swoim pokoju i jak zahipnotyzowana patrzałam w jeden punkt na suficie.Czułam się żałośnie..Przypomniał mi sie wczorajszy wieczór,noc i ci obleśni kolesie śliniący się na mój widok..Przez cały ten czas w klubie szukałam tylko jednej twarzy,tylko jednej osoby,która nie miała zamiaru się pojawić..Ale ja czekałam,choć wiem,że nadaremnie..Wciąż czekam na jego powrót od kilku dłuugich miesiecy..A w każdnym nowopoznanym chłopaku szukałam jakiejść cząstki jego..Nie znalazłam..Bo on jest tylko jeden..Jedna osoba,która kompletnie przewróciła moje życie do góry nogami..Tęsknie tak bardzo,że nawet nie jestem w stanie tego wyjaśnić..Brakuje mi Jego dotyku,głosu,spojrzenia..Lecz pozostaje mi jedynie świadomość,że On należy do innej.Ze to inna go dotyka,całuje,czuje.||pozorna
|
|
 |
dokładnie dziś mija rok, odkąd się tu pojawiłam. ogromnie Wam dziękuję za czytanie, komentowanie i 'plusikowanie' moich wpisów. tak naprawdę nikt, prócz Was, nie zna moich myśli i uczuć tak dobrze. tylko tu mogę w pewien sposób odreagować te najtrudniejsze sytuacje. w ogóle dzięki, że tu jestem. ♥ - pstrokatawmilosci
|
|
 |
Każdego ranka z goracą białą kawą siadała na drewnianym parapecie swojego pokoju i wypatrywała sylwetki młodego chłopaka łudząc się,że w końcu ją dostrzegnie..Dzień w dzień słony smak jej łez mieszał sie ze smakiem kawy,na który kompletnie nie miała wpływu...Mijały dni,tygodnie,miesiace,ale nie odpuszczała.Ciągle żyła nadzieją,wspomnieniami tych brązowych oczu,które kompletnie odmieniły jej życie..Pojawiali sie inni,ale żaden z nich nie był w stanie sprawić by zapomniała i pokochała.Jej serce należało do tego,który odszedł,który zniknął z dnia na dzień z jej życia odbierając jej uśmiech,pogodę ducha, iskierkę w oczach,w których codziennie witają łzy..Zranił ją,zranił jej serce,które tak bardzo kocha,które należy tylko do niego..Do tego, który wybrał inną,której z czasem zrobi dokładnie to samo..|| pozorna
|
|
 |
-To znów on..-pomyślałam widząc Nieznanego mi Brązowookiego chłopaka po raz trzeci w tym samym miejscu o zupełnie innej porze.Za każdym razem mówiłam,że nie zobaczę go nigdy więcej,a było zupełnie inaczej.Gdy wywołano moje nazwisko,on akurat wysiadał z samochodu.Oblał.Nasz wzrok wodził po sobie krzyżując się wzajemnie.-Kurde, podoba mi się..-myślałam i już miałam zagadać,gdy egzaminator pojawił się przy aucie.-Dupa!-krzyknęłam w myślach.To już na bank widzę go po raz ostatni..Gdy wracałam do domu zła moje myśli nie krążyły wokół niego..Brakowało mi mojego A.,który miał być tu ze mną trzymajac mnie za ręke i wspierać dobrym słowem,po prostu miał być przy mnie.A tymczasem teraz zapewne był z inną..Jednak przyznaję,że w tym Brązowookim chłopcu cos mnie urzekło..Pociągał mnie,ale nie jestem pewna,czy mógłby sprawić bym go pokochała..No cóż.Trzeci raz powiedziałam,że widzę go ostatni raz w życiu..I chyba to naprawdę już ostatni raz..Ale ta drugą cząstka mnie pragnie bym się myliła ||pozorna
|
|
 |
Sztucznie uśmiechnęta ze słuchawkami w uszach wracałam do domu.Próbowałam odegnać myśli związane z Nim,nawet nieźle mi to wychodziło do czasu powrotu do domu..Wiedziałam,że dzień wcześniej miał urodziny,że zrobił imprezę.Wiedziałam takze,ze w tym dniu nie był sam..Wystarczyło wejść na fejsa by zobaczyć co tam sie działo..Ujrzałam zdjęcia"naszej"paczki,na którym był On.Na kolanach trzymał nieznaną mi blondynkę..Poczułam wściekłość,ale o dziwo moje oczy były suche,zamiast tego przed oczami pojawiły mi sie wszystkie nasze szczęśliwe chwile.Chciałam Mu wykrzyczeć wszystko co leżało mi na sercu..Smutek,żal, miłosć,ale i nienawiść..Jednak nigdy nie dał mi nawet takiej możliwości..Do tej pory miałam nadzieje,lecz teraz znikła..Może to co zobaczyłam na zdjęciu nic nie znaczy,może to nic poważnego..Ale juz sama świadomość,ze inna wtuliła Mu się w ramiona i być może poczuła do Niego to samo co ja-jest najgorsza..Wolałam łudzić się,że jest sam..Że jeszcze choć czasem pomyśli o mnie... || pozorna
|
|
 |
od pięciu miesięcy nie napisałam ani litery, nie wykonałam ani jednego połączenia, nie powiedziałam ani słowa. pogodziłam się już z tym, że obojętność to jedyne uczucie, którym mnie darzysz. to nic, że nadal tęsknie, że część mojego serca wciąż jest przy Tobie. moje wyobrażenia były całkiem inne od rzeczywistości. Twoja miłość istniała tylko w mojej głowie, udawałeś ją, bo ponoć nie chciałeś mnie zranić. uwierzyłam, bo pomijając fakt, że jesteś świetnym aktorem, ja po prostu pragnęłam uznać kłamstwo, za prawdę. nie chcę żebyś był moim wrogiem, nie chcę byś był przyjacielem. chcę traktować Cię jak powietrze, bo prawdopodobnie tak będzie lepiej. skąd ta zmiana? czas jest dobrym doradcą. poza tym, w końcu zrozumiałam, co w moim życiu jest naprawdę ważne. to rodzina i wiara, nie Ty. mam jedną prośbę - nie odzywaj się do mnie nigdy więcej. jestem jeszcze zbyt słaba, i w stosunku do Ciebie - zawsze będę. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|