głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jejsercemnieniechce

powinnam była to przewidzieć  a jak głupia znowu wierzyłam  że to on będzie tym jedynym. mieliśmy trwać w naszej bajce. miałeś nigdy nie odchodzić. pamiętasz? mówiłeś  że twój poprzednik był skończonym idiotą pozwalając mi odejść  a teraz sam znikasz. zrobiłam coś źle? coś powiedziałam? to nie jest normalne  jednego dnia mnie kochałeś  a następnego już nie? może i jestem denerwująca  może i doprowadzam do największej złości  może nie zawsze można się ze mną dogadać  ale doskonale wiedziałeś w co się pakujesz. przecież przyjaźniliśmy się. nie pamiętasz już? byłeś dla mnie jak brat  którego już na zawsze straciłam. i to mnie najbardziej boli. nie zakończenie związku  ale utrata osoby  która była dla mnie jedną z najważniejszych.

briefly dodano: 14 sierpnia 2013

powinnam była to przewidzieć, a jak głupia znowu wierzyłam, że to on będzie tym jedynym. mieliśmy trwać w naszej bajce. miałeś nigdy nie odchodzić. pamiętasz? mówiłeś, że twój poprzednik był skończonym idiotą pozwalając mi odejść, a teraz sam znikasz. zrobiłam coś źle? coś powiedziałam? to nie jest normalne, jednego dnia mnie kochałeś, a następnego już nie? może i jestem denerwująca, może i doprowadzam do największej złości, może nie zawsze można się ze mną dogadać, ale doskonale wiedziałeś w co się pakujesz. przecież przyjaźniliśmy się. nie pamiętasz już? byłeś dla mnie jak brat, którego już na zawsze straciłam. i to mnie najbardziej boli. nie zakończenie związku, ale utrata osoby, która była dla mnie jedną z najważniejszych.

Miałaś go za najcudowniejszego faceta pod słońcem.Mówiłaś że Cię nie zawiedzie.I nie zrobi nic co by mogło zranić Twoje serce.Bo obchodził się z nim nad wyraz ostrożnie.Ale to nie wynikało z troski.On badał na jak wiele może sobie pozwolić nim ono rozsypie się na kawałki.Chciał Cię przygotować na to rozstanie.Z początku przestał mówić że Cię kocha zaniechał SMS ów na Dobranoc i skracał czas Waszych spotkań.Aż w końcu wycofał się z Twojego życia.Szukał wymówki by później powiedzieć że od dłuższego czasu Wam się nie układało.Tylko zapomniał wspomnieć że tak działo się z jego winy.Że to on zachowywał się jak prześladowca Twojego serca.Na sam koniec uraczył Cię tekstem że jesteś absolutnie fantastyczna.Że nigdy nie chciał Cię zranić?Chciał?Nie chciał?Nieważne.Przecież liczy się to że w końcu to zrobił.Że jego miłość była jeziorem zbyt płytkim by w nie wskoczyć na główkę.A Ty jak kaleka musiałaś poświęcić tyle czasu na powrót do zdrowia.Bo rehabilitacja serca była bardzo pracochłonna hoyden

hoyden dodano: 12 sierpnia 2013

Miałaś go za najcudowniejszego faceta pod słońcem.Mówiłaś,że Cię nie zawiedzie.I nie zrobi nic co by mogło zranić Twoje serce.Bo obchodził się z nim nad wyraz ostrożnie.Ale to nie wynikało z troski.On badał na jak wiele może sobie pozwolić nim ono rozsypie się na kawałki.Chciał Cię przygotować na to rozstanie.Z początku przestał mówić,że Cię kocha,zaniechał SMS-ów na Dobranoc i skracał czas Waszych spotkań.Aż w końcu wycofał się z Twojego życia.Szukał wymówki by później powiedzieć że od dłuższego czasu Wam się nie układało.Tylko zapomniał wspomnieć,że tak działo się z jego winy.Że to on zachowywał się jak prześladowca Twojego serca.Na sam koniec uraczył Cię tekstem,że jesteś absolutnie fantastyczna.Że nigdy nie chciał Cię zranić?Chciał?Nie chciał?Nieważne.Przecież liczy się to,że w końcu to zrobił.Że jego miłość była jeziorem zbyt płytkim by w nie wskoczyć na główkę.A Ty jak kaleka musiałaś poświęcić tyle czasu na powrót do zdrowia.Bo rehabilitacja serca była bardzo pracochłonna/hoyden

Znasz to prawda? Ten ciągły stan euforii gdy tylko przy nim przebywasz gdy kurczowo trzymasz go za rękę. Jesteś przy nim bardzo szczęśliwa. I wyszarpałabyś go ze szpon samego diabła gdyby tylko zaszła taka potrzeba.Udałabyś się za nim do piekła przeszła przez wszystkie jego kręgi byleby tylko ocalić jego zbłąkaną duszę. Bo jest dla Ciebie wszystkim. Nie ma przeszkody której nie mogłabyś pokonać byleby tylko wciąż zatracać się w tej miłości. Kochasz go całym sercem. Aż czasem to boli. Gdy w szale powie Ci te wszystkie straszne rzeczy. Ale Wasze niesnaski idą zawsze w niepamięć. Przecież ostatecznie liczy się to że się kochacie. A każdy związek czasem przechodzi przez burze hoyden

hoyden dodano: 12 sierpnia 2013

Znasz to prawda? Ten ciągły stan euforii gdy tylko przy nim przebywasz,gdy kurczowo trzymasz go za rękę. Jesteś przy nim bardzo szczęśliwa. I wyszarpałabyś go ze szpon samego diabła gdyby tylko zaszła taka potrzeba.Udałabyś się za nim do piekła,przeszła przez wszystkie jego kręgi byleby tylko ocalić jego zbłąkaną duszę. Bo jest dla Ciebie wszystkim. Nie ma przeszkody której nie mogłabyś pokonać byleby tylko wciąż zatracać się w tej miłości. Kochasz go całym sercem. Aż czasem to boli. Gdy w szale powie Ci te wszystkie straszne rzeczy. Ale Wasze niesnaski idą zawsze w niepamięć. Przecież ostatecznie liczy się to,że się kochacie. A każdy związek czasem przechodzi przez burze/hoyden

Chciałabym obudzić się z tego pieprzonego snu   w którym jest jak w piekle . Chcę   żeby wszystko było jak kiedyś   chcę znowu czuć Twoją obecność   chcę znów czuć się jak w niebie .   dusia 95

dusia-95 dodano: 10 sierpnia 2013

Chciałabym obudzić się z tego pieprzonego snu , w którym jest jak w piekle . Chcę , żeby wszystko było jak kiedyś , chcę znowu czuć Twoją obecność , chcę znów czuć się jak w niebie . / dusia-95

Siedzę i patrzę w sufit   wylewając kolejne łzy . Przeklinam siebie w myślach bo tak łatwo pozwoliłam Ci odejść   tak łatwo przekreśliłam wszystko co nas łączyło .   dusia 95

dusia-95 dodano: 10 sierpnia 2013

Siedzę i patrzę w sufit , wylewając kolejne łzy . Przeklinam siebie w myślach bo tak łatwo pozwoliłam Ci odejść , tak łatwo przekreśliłam wszystko co nas łączyło . / dusia-95

Muszę udawać że wszystko jest w jak najlepszym porządku gdy wciąż popełnia te same błędy. Uśmiecham się pomimo łez które wzbierają w moich oczach. Pilnuję się by uśmiech był na tyle szeroki że on nie zauważy pojedynczej łzy która przez nieuwagę wypłynie i lekko zrosi mój policzek.Udaję że moje serce które jeszcze tak niedawno przypominało miękką zużytą gąbkę jest dziś dużo twardsze. Sama przed sobą gram. Bo przecież kolejny raz nie mogę upaść na samo dno. Dwa razy nie da trafić się do piekła. Wydostałam się z niego tylko dzięki ogromnej wierze w litościwego Boga. To on poobijaną posiniaczoną zranioną wziął w swoje objęcia i pomógł mi trafić do nieba. Nie mogę przecież zmarnować szansy którą mi dał. Szansy na lepsze życie. Muszę starać się nie przejmować tym że moje wrażliwe serce on rani raz po raz. Przecież nawet sam Bóg jest tego zdania że czasami trzeba umieć być obojętnym by nie zgubić gdzieś swojej duszy. Pomiędzy tyloma szlochami i skurczami serca hoyden

hoyden dodano: 5 sierpnia 2013

Muszę udawać,że wszystko jest w jak najlepszym porządku gdy wciąż popełnia te same błędy. Uśmiecham się pomimo łez które wzbierają w moich oczach. Pilnuję się by uśmiech był na tyle szeroki,że on nie zauważy pojedynczej łzy,która przez nieuwagę wypłynie i lekko zrosi mój policzek.Udaję,że moje serce,które jeszcze tak niedawno przypominało miękką zużytą gąbkę jest dziś dużo twardsze. Sama przed sobą gram. Bo przecież kolejny raz nie mogę upaść na samo dno. Dwa razy nie da trafić się do piekła. Wydostałam się z niego tylko dzięki ogromnej wierze w litościwego Boga. To on poobijaną,posiniaczoną,zranioną wziął w swoje objęcia i pomógł mi trafić do nieba. Nie mogę przecież zmarnować szansy,którą mi dał. Szansy na lepsze życie. Muszę starać się nie przejmować tym,że moje wrażliwe serce on rani raz po raz. Przecież nawet sam Bóg jest tego zdania,że czasami trzeba umieć być obojętnym by nie zgubić gdzieś swojej duszy. Pomiędzy tyloma szlochami i skurczami serca/hoyden

już tyle razy go zraniłam. tyle razy zwijał się z bólu  bo znowu coś sobie przeze mnie zrobił. niemal codziennie jest ukarany ciszą  od której dostaje szału. ciągle krzyczę  płaczę  coś mi nie pasuje. odpycham go od siebie i uciekam. jest chorobliwie zazdrosny  gdy olejny raz mówię mu  że ktoś proponował mi randkę. szukam wszelkich wymówek aby przełożyć spotkanie. ciągle go wkurzam i denerwuję. a mimo to wciąż przy mnie jest. troszczy się  dba o mnie. wciąż chce się spotykać i dumnie kroczy obok trzymając mnie za rękę. chwali się mną znajomym. nie pozwala aby zakochana w nim dziewczyna chociażby go dotknęła. jest takim pieprzonym ideałem  o którym zawsze marzyłam  a i tak uciekam od tego uczucia.

briefly dodano: 2 sierpnia 2013

już tyle razy go zraniłam. tyle razy zwijał się z bólu, bo znowu coś sobie przeze mnie zrobił. niemal codziennie jest ukarany ciszą, od której dostaje szału. ciągle krzyczę, płaczę, coś mi nie pasuje. odpycham go od siebie i uciekam. jest chorobliwie zazdrosny, gdy olejny raz mówię mu, że ktoś proponował mi randkę. szukam wszelkich wymówek aby przełożyć spotkanie. ciągle go wkurzam i denerwuję. a mimo to wciąż przy mnie jest. troszczy się, dba o mnie. wciąż chce się spotykać i dumnie kroczy obok trzymając mnie za rękę. chwali się mną znajomym. nie pozwala aby zakochana w nim dziewczyna chociażby go dotknęła. jest takim pieprzonym ideałem, o którym zawsze marzyłam, a i tak uciekam od tego uczucia.

wciąż nie mogę zrozumieć  dlaczego nam nie wyszło? przecież było tak pięknie  tak idealnie. kochałeś mnie  prawda? nie kłam  widziałam jak się zachowywałeś  widziałam twoje oczy jak wyglądały patrząc na mnie. mogliśmy być taką wspaniałą parą  ale to ci widocznie nie wystarczyło. nie mam już do ciebie żalu  mimo że naprawdę mnie zraniłeś. ale chciałabym zrozumieć  dlaczego? boże  minęło tyle czasu  a ja dalej to rozpamiętuję. teraz usiądę w ciemnym pokoju i obejrzę denną komedię romantyczną  w której wszyscy bohaterowie odnajdują swoją najwspanialszą miłość i żyją długo i szczęśliwie. tak  lubię się dopierdalać.

briefly dodano: 1 sierpnia 2013

wciąż nie mogę zrozumieć, dlaczego nam nie wyszło? przecież było tak pięknie, tak idealnie. kochałeś mnie, prawda? nie kłam, widziałam jak się zachowywałeś, widziałam twoje oczy jak wyglądały patrząc na mnie. mogliśmy być taką wspaniałą parą, ale to ci widocznie nie wystarczyło. nie mam już do ciebie żalu, mimo że naprawdę mnie zraniłeś. ale chciałabym zrozumieć, dlaczego? boże, minęło tyle czasu, a ja dalej to rozpamiętuję. teraz usiądę w ciemnym pokoju i obejrzę denną komedię romantyczną, w której wszyscy bohaterowie odnajdują swoją najwspanialszą miłość i żyją długo i szczęśliwie. tak, lubię się dopierdalać.

było w nim coś cudownego. może i jest dupkiem  ale sprawiał  że naprawdę szczerze się uśmiechałam. uwielbiałam gdy razem wracaliśmy do domu  gdy nie potrafiliśmy się od siebie oderwać  gdy idealnie wiedział kiedy skończę wizytę u lekarza i podjeżdżał na desce  gdy zachowywaliśmy się jak dzieci tańcząc podczas krążącej wokół burzy. pamiętam jak się czułam  gdy po raz pierwszy pocałował mnie przy znajomych i nie wypuszczał z objęć na samym środku klubu. sprawiał  że czułam się swego rodzaju wyjątkowa  chociaż nie byłam jedyna. i teraz  w połowie wakacji  kiedy nie miałam z nim żadnego kontaktu aż od miesiąca  pojawiła się nadzieja na wspólną imprezę. wiem  że bez zawahania wróciłabym do tego  ale obok będzie on. ktoś  kto liczy na moją wierność  chociaż to dla mnie trudne. z jednej strony cieszę się  że mnie przypilnuje  a z drugiej wolałabym tam iść sama. bo przecież owoc zakazany smakuje najlepiej.

briefly dodano: 31 lipca 2013

było w nim coś cudownego. może i jest dupkiem, ale sprawiał, że naprawdę szczerze się uśmiechałam. uwielbiałam gdy razem wracaliśmy do domu, gdy nie potrafiliśmy się od siebie oderwać, gdy idealnie wiedział kiedy skończę wizytę u lekarza i podjeżdżał na desce, gdy zachowywaliśmy się jak dzieci tańcząc podczas krążącej wokół burzy. pamiętam jak się czułam, gdy po raz pierwszy pocałował mnie przy znajomych i nie wypuszczał z objęć na samym środku klubu. sprawiał, że czułam się swego rodzaju wyjątkowa, chociaż nie byłam jedyna. i teraz, w połowie wakacji, kiedy nie miałam z nim żadnego kontaktu aż od miesiąca, pojawiła się nadzieja na wspólną imprezę. wiem, że bez zawahania wróciłabym do tego, ale obok będzie on. ktoś, kto liczy na moją wierność, chociaż to dla mnie trudne. z jednej strony cieszę się, że mnie przypilnuje, a z drugiej wolałabym tam iść sama. bo przecież owoc zakazany smakuje najlepiej.

muszę się odizolować. odciąć się od wszystkiego i wszystkich. dać sobie czas na przemyślenia  na ogarnięcie tego całego syfu. muszę dać sobie czas na samotność  która obecnie wydaje się jedynym lekarstwem.

briefly dodano: 31 lipca 2013

muszę się odizolować. odciąć się od wszystkiego i wszystkich. dać sobie czas na przemyślenia, na ogarnięcie tego całego syfu. muszę dać sobie czas na samotność, która obecnie wydaje się jedynym lekarstwem.

widział  że coś jest nie tak. aby mnie rozbawić przyłożył głowę do mojego brzucha udając  że czuje jak dziecko kopie. odepchnęłam go z całej siły  krzycząc że ma mnie zostawić. już nie potrafię nad tym panować. to przychodzi tak nagle. w ułamku sekundy powracają wszystkie lęki  wszystkie myśli  które usilnie od siebie odpycham gdy jest obok. czuję jak ten stan powoli przejmuje nade mną kontrolę  a ja jestem już zbyt słaba aby walczyć. aż do wieczoru leżeliśmy bez słowa  osobno  aż stwierdził że musi wyjść. i wyszedł. a ja wreszcie mogłam dać upust wszystkim emocjom.

briefly dodano: 31 lipca 2013

widział, że coś jest nie tak. aby mnie rozbawić przyłożył głowę do mojego brzucha udając, że czuje jak dziecko kopie. odepchnęłam go z całej siły, krzycząc że ma mnie zostawić. już nie potrafię nad tym panować. to przychodzi tak nagle. w ułamku sekundy powracają wszystkie lęki, wszystkie myśli, które usilnie od siebie odpycham gdy jest obok. czuję jak ten stan powoli przejmuje nade mną kontrolę, a ja jestem już zbyt słaba aby walczyć. aż do wieczoru leżeliśmy bez słowa, osobno, aż stwierdził że musi wyjść. i wyszedł. a ja wreszcie mogłam dać upust wszystkim emocjom.

Tragizm tej sytuacji polegał na tym że nie umiałam nie oglądać się za siebie.Ta miłość rozkładała się na środku mojej drogi.Nieważne dokąd się udawałam i gdzie zmierzałam.Torowała mi przejście. Blokowała mnie.Była kiedyś wyznacznikiem mojego szczęścia ale stała się później najskuteczniejszą przeszkodą do jego osiągnięcia.Gdy starałam się pozbierać z uśmiechem przyjąć czyjąś propozycję na wyjście na kawę szeptała mi że jestem żałosna próbując zamaskować swoją tęsknotę za nim.Kazała mi odrzucać te wszystkie próby stworzenia jako takiego ładu.Co to było za przestępstwo usiąść z kimś w miłym miejscu i porozmawiać o przyziemnych rzeczach codziennych sprawach.Obdarzyć kogoś chociaż namiastką uczucia ale ze świadomością że wyczerpałam już limit wielkiej intensywnej i burzliwej miłości.Opuściła mnie gdy tylko on znalazł błahy powód zakończenia naszego związku a później dawała mi jakieś rady.Najgorsze było to że ja jej słuchałam.Bo przez długie długie miesiące była dla mnie wszystkim hoyden

hoyden dodano: 31 lipca 2013

Tragizm tej sytuacji polegał na tym,że nie umiałam nie oglądać się za siebie.Ta miłość rozkładała się na środku mojej drogi.Nieważne dokąd się udawałam i gdzie zmierzałam.Torowała mi przejście. Blokowała mnie.Była kiedyś wyznacznikiem mojego szczęścia,ale stała się później najskuteczniejszą przeszkodą do jego osiągnięcia.Gdy starałam się pozbierać,z uśmiechem przyjąć czyjąś propozycję na wyjście na kawę szeptała mi,że jestem żałosna próbując zamaskować swoją tęsknotę za nim.Kazała mi odrzucać te wszystkie próby stworzenia jako takiego ładu.Co to było za przestępstwo usiąść z kimś w miłym miejscu i porozmawiać o przyziemnych rzeczach,codziennych sprawach.Obdarzyć kogoś chociaż namiastką uczucia,ale ze świadomością,że wyczerpałam już limit wielkiej,intensywnej i burzliwej miłości.Opuściła mnie gdy tylko on znalazł błahy powód zakończenia naszego związku,a później dawała mi jakieś rady.Najgorsze było to,że ja jej słuchałam.Bo przez długie,długie miesiące była dla mnie wszystkim/hoyden

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć