 |
Tak naprawdę nigdy jej nie widziałem i nie miałem okazji przytulić, chociaż codziennie wieczorem piszę o niej wersy i wyobrażam sobie ją obok. Tak naprawdę nigdy nie miałem i nie będę miał zamiaru przestać o niej myśleć, być może dlatego, że stała się nieodłącznym elementem mego serca. Tak naprawdę chciałbym ją kiedyś zabrać gdzieś, gdzie minuty płyną do tyłu, a słowa wypowiadane są tylko szeptem. Tak naprawdę nie powiedziałem jej nigdy, że mi na niej zależy. Jestem w pełni przekonany, że właśnie to czyta i zastanawia się do kogo kierowany jest ten wpis. Nazywa mnie swoim Gofrem, bo lubi gofry tak bardzo jak ja, które za niedługo mam nadzieję będziemy jedli razem. Nie, pomyłka, tam miałem napisać, że ja będę ją nimi karmił, żeby bardziej się uśmiechnęła, no ale niech już zostanie. Już wie, że chodzi o nią i mam nadzieję, że uśmiecha się teraz tak samo jak ja kończąc pisać ten wpis. /podobnopopierdolony
|
|
 |
- Emisia ile tapety nosisz na twarzy? - Na tyle abyś mógł wytapetować sobie cały pokój dwa razy. / rozmowa z kumplem. .. ;d
|
|
 |
Nasza miłość była tak pojebana, jak reklama podpasek always. / wziuum
|
|
 |
a mnie to wkurwia wszystko gdy w chuja tnie osoba, z która byłeś blisko.
|
|
 |
uwielbiam, gdy idę z Nim miastem i mijamy Jego byłą nauczycielkę, a On cytuje Sobotę mówiąc pod nosem: ' pamiętasz mnie ruro z geografii?!'. || kissmyshoes
|
|
 |
nie miałam zadania na matmę, więc postanowiłam , że nie pójdę do szkoły. o godzinie 7:30 zapukałam do Jego drzwi. otworzył mi na śpiąco, po czym wrócił do pokoju. po chwili przetarł oczy i ogarnął,że ja na prawdę tu jestem. 'pomyliłaś kierunki. to nie szkoła' - powiedział wrednie. 'nie idę dzisiaj' - powiedziałam wskakując do nagrzanego łóżka. ' kochanie, mam w tym momencie świadomość,że właśnie wpakowałaś mi się do łóżka, ale zrozum masz dzisiaj matematykę. a matematyka to sens życia' - powiedział, śmiejąc się. po czym ubrał się, i zawiózł mnie do szkoły. tak, nie ma to jak liczyć na własnego faceta. || kissmyshoes
|
|
 |
widzę jak to wszystko rozpada się na pierwiastki. czuję , że jest tu Ciebie mniej. że mniej sobie mówimy. widzę , że nie ma już wspólnego robienia śniadań co niedzielę. nie ma sms'ów. nie ma wychodzenia po mnie na treningi. wiem , że walczysz teraz o miłość, ale zrozum - przyjaciele nigdy Cię nie opuszczą, choćby nie wiem co się działo. bynajmiej ja zawsze będę stać przy Tobie. i choć mnie odtrącasz, bo w głowie masz tylko jedną kobietę - pamiętaj , że ja to przetrwam i będę tu zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
pakuję hajs w odżywki, leki i inne tego typu pierdoły. mój organizm jest tak słaby, że łapie nawet najmniejszą infekcję. powoli wysiada mi wątroba, a ja dodatkowo katuję ją alkoholem. powinnam ograniczać aktywność fizyczną, a ja ćwiczę na każdym wf'ie, dodatkowo chodząc na treningi. i mimo tak młodego wieku - jestem wrakiem człowieka. wykańczam się świadomie, i mam wyjebane - bo chcę żyć normalnie, jak każdy człowiek. || kissmyshoes
|
|
|
|