 |
Czasem mam problem i nikomu nic nie mówię, czasem po prostu nie chcę, lecz częściej nie umiem.
|
|
 |
Jeśli ktoś zawiódł Cię raz, dwa razy, z pewnością zawiedzie Cię trzeci raz...
Jeśli ktoś stopniowo nadużywał Twojego zaufania i malutkimi kroczkami burzył przyjaźń między Wami, któregoś dnia zburzy ją całkowicie — z cyklu: więcej nikt mnie nie zawiedzie...a jednak...
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
 |
|
tak naprawdę to nigdy nie powiedział mi nic wyjątkowego, nigdy nie poczułam, że chciał mnie, tak naprawdę. nigdy nie wiedziałam czego chce w tej chwili, nie wiedziałam na co ma ochotę. nie umiałam czytać z jego oczu. nigdy nie miałam odwagi aby pokazać mu jak bardzo go kocham.
|
|
 |
To trochę smutne, że straciłam chęć do życia, jestem sama jak palec, nie mam z kim porozmawiać i tak desperacko pragnę miłości.
To trochę smutne, że masz na to wyjebane po całości, biorąc pod uwagę ile dla Ciebie zrobiłam.
|
|
 |
Nienawidzę tego, że kiedy krzyczę, a krzyczę jak opętany, to krzyczę w pustkę. Nienawidzę tego, że nie ma nikogo kto by usłyszał mój krzyk, i nie ma nikogo, kto pomógłby mi nauczyć się przestać krzyczeć. Nienawidzę tego, że to, do czego zwróciłem się w swej samotności, mieszka w fifie albo butelce."
|
|
 |
"Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze się odnajdę.
|
|
 |
Kiedy byłam mała, obiecałam mamie, że nigdy się nie zakocham w chłopaku. Teraz żałuję, że to spełniłam. Dlaczego? Bo nie mam nikogo.
|
|
|
|