 |
po tobie zamknę się w środku,
by szczęściu przecierać oczy.
|
|
 |
- ostatnie namaszczenie przed
czasem. wędruję twoim kształtem
bez końca, do początku, pari passu
na krawędzi pomiędzy być, a być.
|
|
 |
przechodzisz ludzkie pojęcie,
kiedy dłońmi pełnymi sekund
przywracasz mnie do siebie
i zamykasz się w zero. ideał
poza którym nic. ars liberalis
|
|
 |
Jesień mnie źle nastraja,
są tacy co ją lubią,
chociaż to trzy miesiące,
sądzę , że jednak długo.
|
|
 |
W tęsknocie zatracam sie
w rozsądku odnajduję.....
|
|
 |
Światło pada na moje grzechy
a ja drżę pod ich blaskiem
|
|
 |
Otuliłeś me zmysły szalem swego szelmowskiego uroku, w najbardziej ponury dzień tej jesieni ..
|
|
 |
A ja wracam w niedosycie
w zdradzone zimnem niebo.
|
|
 |
Gdybyś oddał mi wtedy
tych kilka nocy
zwilżonych tęsknotą,
mogłabym zapomnieć...
|
|
 |
Pod powiekami mam
galaktykę twojego ciała
i wciąż czuję
bezlik gwiazdozbioru na plecach.
|
|
 |
stopniowo.. o tak powoli, spokojnie bez zbędnego pośpiechu szepnij, wniknij wejdź, zatoń wypełnij..
|
|
 |
..czy można kochać po to, aby potem nienawidzić... ?
|
|
|
|