|
i tak pragnę, byś przestał być taki grzeczny i ułożony, byś odstawił na bok romantyzm, zaczął eksperymentować ze mną i moim ciałem. przycisnął mnie mocno do ściany, bym nie była w stanie się ruszyć i całował w każdym miejscu wywołując dreszcze, niech monotonia bliskości zniknie z naszego życia, bądźmy dla siebie codziennie miejscem, w którym jest jeszcze tyle do odkrycia. / sky
|
|
|
i przyrzeknij że już będziesz przy mnie zawsze, wykrzycz mi to w twarz z całej siły. uświadom mnie że to nigdy się nie zmieni.
|
|
|
Ile może być krzyku w milczeniu?
|
|
|
Jak mam ostudzić policzki, kiedy łzy są takie gorące? Jak mam wydobyć krzyk z umarłych płuc? No jak, odpowiedz.
|
|
|
Liczę czas oddechami i tak myślę, ile ich jeszcze bez Ciebie.
|
|
|
nigdy nie pomyślałam, że spotkam człowieka, który będzie kochał mnie tak mocno jak Ty. Żadne słowa nie są w stanie opisać naszych uczuć, żadne czyny nie wystarczą, by uświadomić innym ile dla siebie znaczymy. Tylko my dwoje. Nikt więcej. Tylko my dwoje wiemy ile jesteśmy razem warci. / sky
|
|
|
moblo na nowo gości w moim życiu, witam ponownie, sky wróciła po prawie roku.
|
|
|
Proszę Cię. Dojdźmy do czegoś. Do wniosku, kompromisu, zrozumienia, dojdźmy do sensu. Albo chociaż dojdźmy do końca, tak po prostu, dojdźmy do końca naszej drogi i obierzmy inne kierunki, tak odległe i intrygujące - zupełnie jak nasze dusze. Uwolnijmy się, bo to najlepsza opcja. Nauczmy się żyć bez swoich uśmiechów i dłoni. I dopuśćmy do siebie myśl,że możemy budzić się w ramionach kogoś innego. Przecież to wykonalne, przecież nie może być tak trudno jak się wydaję. Przecież jesteś tylko człowiekiem. Odejście człowieka nie może zabić. Przecież będę normalnie funkcjonować,prawda? Po prostu teraz, wydaję mi się to niemożliwe,ale dam radę,tak? Przecież będę wstawać, i uśmiechać się, i będę pisać sprawdziany z matmy i będę kręcić blanty – tyle,że sama. Bo bez serca. / nerv
|
|
|
Czasami aż drżę z niepewności. W głowie mam tyle sprzecznych myśli, taki szum, bałagan, wszystko tak niewyraźne, tak niedojrzałe, zbyt buntownicze i za bardzo świadome. Nie wiem ile jeszcze nam zostało, wiem za to,że moje postępowanie nie prowadzi do uśmiechów, wiem,że jestem trudna i mam zawiść w oczach. Jesteś przy mnie po to,żeby zniknąć, żeby zostawić mnie jeszcze bardziej szaloną niż jestem teraz. Jesteś i dajesz mi uśmiech, w którym dostrzegam cierpienie. Nie zniosę tego dłużej. Pozwól mi się wyzwolić i nie mów,że wszystko zależy ode mnie, bo cholera odkąd pamiętam cały mój los spoczywa w Twoich rozedrganych dłoniach. / nerv
|
|
|
|