 |
|
witaj w teatrze lalek, elita w pierwszych rzędach.
|
|
 |
|
wszystko czysto chermetycznie w kit, że niby jest ślicznie, taki mit, nie?
|
|
 |
|
wrzuć na luz, bo z dumy pękniesz.
|
|
 |
|
ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz?
|
|
 |
|
kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj dziś.
|
|
 |
|
weź do serca te frazy, dzieciak zastanów się dwa razy.
|
|
 |
|
słusznie, bardzo Cię kocham, pragnę zobaczyć Twój uśmiech.
|
|
 |
|
możesz mnie zabić za to, że kocham hip-hop, za to, że nie obchodzi mnie czy walniesz focha dziwko.
|
|
 |
|
zadaj sobie pytanie czy na tyle jesteś silny, aby zmienić w sobie to co często rani innych.
|
|
 |
|
iść z rytmem ulicy, trzymać z tymi na których możesz liczyć.
|
|
 |
|
to moje życie, takim je pozostaw, nie osądzaj bez podstaw, nienawiść na bok odstaw.
|
|
 |
|
w lojalnym gronie zawsze damy radę, w tej grupie wykluczam zdradę.
|
|
|
|