  | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         bałagan i chaos, nie chcę znów ogłuchnąć 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
    
    
             
 
                    
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         ...a one potrafią zranić mocniej i precyzyjniej od pchnięcia sztyletem 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         about to burst, any time soon 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
 
                    
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         moje zmysły pracują na zwielokrotnionych obrotach, całkowicie wybudziłam się z letargu. przymusowa retardacja nie zdołała powstrzymać nawiedzających mnie nieustannie myśli, jakże pięknych, obezwładniających. czuję na koniuszku języka ich intensywny smak. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         myślałam, że wiem, na czym polega mocne doświadczanie. byłam w błędzie, ale to wyjątkowo fortunna pomyłka. całą sobą czuję coś, o czym nie wypada mówić głośno. a może wypada? 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         serce i żołądek dziwnie ściśnięte. myśli, w opozycji do wcześniej wymienionych, kompletnie rozszalałe, nieograniczone. w środku tego zamętu jestem ja, zupełnie oczarowana i zdezorientowana. słowa znów gubią sens gdzieś po drodze, sen przychodzi o wiele za późno. jak to w ogóle jest możliwe? po tym wszystkim, czego doświadczałam uprzednio? jakim cudem okazałam się zdolna do tego, by się zakochać? 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         zabawne, że pomimo zebranego doświadczenia życiowego i tak pozwoliłam, by ogarnął mnie obezwładniający stres. również zabawnym jest to, że ponownie - jak za swoich nastoletnich lat - sięgnęłam po linkin park. pomogło wtedy, niewyobrażalnie pomaga teraz. może jednak jest dla mnie ratunek? przed zauroczeniem nie da się w pełni ukryć, ale chciałabym uzyskać przynajmniej częściową kontrolę nad jego mocą. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         upadłam na głowę, na serce, na duszę. najprzyjemniejsza kraksa w moim życiu. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         gesty tak cudowne, że zabrakło mi słów. nawet jeśli to jednostronne, nie szkodzi. moje tkanki i tak zdążyły przesiąknąć niemożliwym do wyartykułowania szczęściem. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
    
                                                 
                                             
                                                                                     
                                     
                              | 
                            
                                                            
                                    
                                 |