 |
..to należy się uznanie, za te wspólne lata, wspólne świata postrzeganie
|
|
 |
uciekam, biegnę, jakby to miało coś zmienić, pęd powietrza suszył łzy napływające do źrenic. nie zatrzymuję się, póki funkcjonują mięśnie, po to by w końcu klęknąć- osamotniona w mieście
|
|
 |
'wystarczy tylko się uśmiechać, by ukryć zranioną duszę i nikt nawet nie zauważy, jak bardzo cierpisz.'
|
|
 |
staram się powiedzieć, ale nikt nie słucha..
|
|
 |
zrozum jeśli nie będę umiała zmusić się do życia. wybacz jeśli nie będę umiała powstrzymać się od picia. musi minąć kilka dni zanim zduszę w sobie wstyd, zanim nabiorę nowych sił..
|
|
 |
nie pragniemy i nie oczekujemy...
|
|
 |
'nie mieliśmy szansy na dotyk, nie mogliśmy spojrzeć sobie w oczy..'
|
|
 |
'znudziłem się bogu w połowie..'
|
|
 |
może wrócisz z deszczem, może wrócisz z deszczem, wrócisz do mnie.
|
|
 |
Nic nie boli, tak jak życie.
|
|
 |
|
Pomimo potknięć, jakkolwiek by nie było dotrę, jeśli się cofnę, to wyłącznie by wziąć rozbieg! / Shellerini
|
|
 |
Po ulicach płyną już trosk potoki, skarg strumienie,
by wślizgnąć się za rogiem pod omszały bruk.
Nikt już nie chce słuchać dziś słów deszczowych opowieści,
na co komu obcych kropel deszczu szept?
|
|
|
|