 |
Mam ochotę usiąść się na ławce w parku, gdzie wiatr swoimi podmuchami będzie rozwiewał niesforne kosmyki włosów, czule muskając mój policzek chłodnym oddechem. Mam ochotę iść po śniegu, celowo zostawiając na nim ślady byś trafił do mnie bez błądzenia. Mam ochotę na pocałunek w blasku Księżyca, mam ochotę na życie z Tobą... / aniusssia
|
|
 |
Nie analizuj, nie wytykaj mi błędów, nie rozgrzebuj tego wszystkiego, rzućmy to, niech tam leży, w przeszłości, żyjmy tutaj, teraz, proszę - z a p o m n i j o mnie.
|
|
 |
Dopasuję kolor paznokci do Twoich oczu. Dopasuję sukienkę do Twojej koszuli. Dopasuję duszę do Twojego serca, tylko chciej by pasowała, zaledwie to.
|
|
 |
Tylko kilka dni dzieli mnie od Twoich ust.
|
|
 |
Przytul mnie. Niewykluczone, że pod natłokiem nazbieranych przez ostatnie miesiące zmiennych uczuć, setek emocji i wszelkiej frustracji, nie powstrzymam kilku łez i pobrudzę Ci koszulkę tuszem. Wybacz mi po prostu, nic nie mów, udawaj, że nie zauważyłeś, pokaż, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Daj mi kilka minut, tul mnie, muszę zebrać myśli, to jest ten moment w którym wymiotę ze swojego serca cały ten nazbierany kurz. Milcz, proszę, układam uczucia na półce, muszę dbać o precyzję. Kiedy będę gotowa, wyczujesz ten moment. Oddalę się, nie wysuwając z ramion, lecz na tyle by móc spojrzeć Ci w oczy. Wtedy przeproszę - bo nie kochałam, a obecnie zabijam nie tylko Twoją obecność w teraźniejszości, lecz także każde ze wspólnych spojrzeń. Nie kochałam, bo poznając wizytówkę Twojej duszy, mimowolnie Cię znienawidziłam.
|
|
 |
We wspomnieniach wciąż jesteś m ó j, tylko tutaj mimo tego jak mnie mijasz, widzę Twój uśmiech, słyszę Twój głos lub cokolwiek na Twój temat - tutaj mimo wszystko umarłeś.
|
|
 |
I patrz, trafiłeś na mnie, to ja sobie Ciebie wybrałam, momentalnie, pragnąc mieć Cię tu i teraz, jak durne dziecko, któremu zamarzyła się nowa zabawka. Wtórowałeś mi w tym, mówiłeś takie piękne słowa i podświadomie Ci wierzyłam. Serio, ja wiem, to nieodpowiedzialne, szaleńcze, lecz zapomniałam o dystansie i w którymś momencie przestałam żartować - oddałam Ci serce całkiem na poważnie. Ty byłeś moim Słodziakiem i kurde ej, lubiłeś jak się uśmiechałam, vice versa, fajnie razem wyglądaliśmy, gustownie, świat kochał na nas patrzeć, pamiętasz? Byłeś moim niepoprawnym romantykiem, który znał mnie doskonale, taką potarganą, nieidealną, w piżamie i to takiej mi wręczał różę; mam ją nadal, uschła jak my. Mogliśmy być - razem, dla siebie, idealni, uśmiechnięci, szczęśliwi. Mogliśmy razem sypiać, uczyć się, gotować, rozmawiać. Mogliśmy i podobno obydwoje chcieliśmy tego jak niczego innego.
|
|
 |
NIE CHCE CIE ZNAĆ, ODEJDŹ ODE MNIE, ZNIKNIJ.
|
|
 |
chce tylko rozmowy . czy proszę o tak wiele ? ona potrafi wszystko zmienić w moim życiu . Wiem jestem natrętna , ale on musi to ze mną wytłumaczyć żebym potrafiłam ogarnąć dupę.Pisze do niego smsy proszę o te jedną ostatnią rozmowę , a co on robi? Blokuję mój numer , żebym nie umiała się z nim skontaktować . Czy tak zachowuje się odpowiedzialny chłopak ? Jakoś , że ma ochotę potrafił napisać , a teraz nie potrafi nawet ze mną o tym porozmawaiać .
|
|
 |
"Masz coś w sobie, co nie pozwala mi Cię skreślić, choć dziś myślę o Tobie tylko w czasie przeszłym."
|
|
 |
|
To wraca tak niespodziewanie, kiedy On powtarza te same słowa i tak nazywa mnie tak jak Ty kiedyś a przecież wcale się nie znacie. Przed twarzą widzę Twój uśmiech, oczy kiedy na mnie patrzyłeś i łzy jak bardzo żałowałeś tego co zrobiłeś. Próbuję jak to wszystko jest możliwe bo przecież już dawno wyrzuciłam Cię z pamięci, przestałam myśleć o Tobie wieczorami i nie czekałam na wiadomość od Ciebie. A nagle, w jednym momencie kiedy życie zaczęło się na nowo układać i znalazłam kogoś, komu naprawdę na mnie zależy wracam do przeszłości.
|
|
 |
Leżąc na łóżku , analizuje krok po kroku co się wydarzyło i dlaczego ? Ten układ nie mógł wyjść na dobre.Zrozumiałam , że sex to nie jest zabawa . A co by było gdybym zaszła w ciąże ? co by było gdybym dostała jakiejś choroby? Przecież nie wiadomo z kim on to już robił . Nie tak miało to wszystko wyglądać . Nie da się tego po prostu bez jakiegokolwiek uczucia. To wszystko mnie tak bardzo rani . Teraz już po wszystkim on traktuj mnie jak szmatę . Co z tego , że zapewnia mnie , że tak nie jest , że ma do mnie szacunek . Ja go jakoś nie widzę . On wie jak bardzo mnie to rani , że potrzebuje rozmowy , żeby to wszystko wyjaśnić . Cały czas mi wypomina , że nie rozumiem tego układu co był między nami . No dobra rozumiałam go na początku jak jeszcze mi nie zależalo .
|
|
|
|