 |
Żeby wchłonął cię ten świat, zaciągnął w najciemniejsze jego zakątki. Żeby dusił cię pragnieniem posiadania rzeczy nieistniejącej na tej planecie. Żeby rozwalił cię na kawałeczki i wypalał jedno po drugim zadając niezliczone ilości bólu. Amen.
|
|
 |
nigdy więcej nie usłyszysz kocham z moich ust.
|
|
 |
a kiedy jeszcze raz miłość wpierdoli się do mojego życia, to dostanie takiego kopa, że poznają ją Marsjanie.
|
|
 |
zrobiła to. połknęła garść tabletek, po których miała się nigdy więcej nie obudzić. przed śmiercią wysłała Mu pożegnalnego sms-a. liczyła na to, że ją zatrzyma, a On pozwolił jej umrzeć. kiedy znowu się obudziła, zrozumiała, że nawet szatan jej nie chce.
|
|
 |
z uśmiechem na twarzy zasnęła na wieki.
|
|
 |
czuła, jak jej serce pęka na coraz mniejsze kawałki, których już nikt nie poskleja.
|
|
 |
była od Niego uzależniona. każda kolejna godzina sprawiała jej niewyobrażalny ból. nie mogła po Niego sięgnąć tak, jak sięga się po papierosa czy kieliszek. jej ukojenie mogła dać jedynie śmierć.
|
|
 |
gdybym miała okazję ostatni raz z Tobą porozmawiać, powiedziałabym Ci tylko to, że przez cały ten czas nigdy nie przestałam i nie przestanę Cię kochać.
|
|
 |
jej dusza umarła. zostało tylko ciało.
|
|
 |
chciała mieć przyjaciółkę, która nie pytałaby o nic, gdy milczała. która rozumiałaby, że wtedy to On rozpierdalał jej myśli. która wytłumaczyłaby Mu, że bez Niego ona nie istnieje.
|
|
 |
bezgranicznie wierzyła, że obudzi się i zobaczy wiadomość od Niego, w której napisze jak bardzo za nią tęsknił.
|
|
 |
i wtedy odszedł, bo przestraszył się jak bardzo potrafi kochać.
|
|
|
|