 |
jesteś obiektem mych tęsknień.
|
|
 |
Kocie, robisz mi rozpierdol w głowie.|k.f.y
|
|
 |
Wiecie, kochani, ja to nieraz tak chciałam, jak go życie kopało po dupie i on mi płakał, że już nie może. Że nie chce. Że on to by sie najchetniej juz nie budził, bo go to życie -"kat", zabije lada moment. I ja wtedy tak bardzo chciałam rzucić swoją chuste i krzyknać "Mój ci on! Mój!", jak Danuśka w Krzyżakach i go od tego uwolnić, żeby był ze mną i juz nie cierpiał. Tylko, że on mi nigdy nie dał tej chusty rzucić, a umierać-umierał codziennie.| k.f.y
|
|
 |
“ I pisz do mnie o wszystkim. Że kawa jest za gorąca i że lodówka zbyt pusta. Że gdy biegłeś na tramwaj, na Konopnickiej, ochlapał Cię czerwony samochód. Ford chyba. I że na sali ktoś śpi w trzecim rzędzie pod oknem, a wykładowca założył krawat sprzed wojny. Że przerwy zbyt krótkie, a papierosy za drogie. Że dzień zbyt szybko mija i czasu za mało by wszystko opowiedzieć. ”
|
|
 |
nie wyobrażasz sobie, jak bardzo chciałam cię mieć, jakkolwiek głupio to zabrzmi. ale tak bardzo chciałam być dla ciebie jedyna i niepowtarzalna, żeby żadna przede mną i żadna po mnie nie mogła wymazać mnie z twej pamięci. żebyś przed snem, myślał czy patrze w te same gwiazdy, żebyś zastanawiał się ile cukru sypie do herbaty, żebyś robił wszystko by być blisko mnie. nie chciałam byś rezygnował ze wszystkiego co miałeś, chciałam byś jedynie dołączył mnie do tych rzeczy, do tych wyborów z których jesteś zadowolony. i żebyś nigdy nikomu nie pozwolił nas rozdzielić. ale najbardziej chciałam byś był mój, i by cały świat pamiętał, że mamy tylko siebie. / niechcechciec
|
|
 |
[2]Wojna. We mnie, w nas, miedzy nami. Nie było nas..ale wojna- we mnie, w głowie, w sercu, w duszy. Duszy-nie mam. Ale jest.Cisza krzyczy. Cicho.Wojna?Strzał, cisza, krzyk, płacz. Nie rzucaj. Odłóż. Krzyk- Twój? Mój? Mój.Nasz.Osobno.Nic, pustka. Umarłam. Czerwień, dym, cisza. Nie ma. Żyje, oddycham. Wszystko.Wszystko miałam-straciłam. Ciebie nie odzyskam. Odeszło wszystko z Tobą. Nie odzyskam, nie chce. Miałam nie oddać, świat zabrał. Nie mój, nie mam.Wszystko- zachłannie? Zachłannie znowu.Chciałam- wstyd. Za bardzo chciałam wszstko. Nie mam. Nigdzie- pode mną, nade mną, we mnie, na mnie, obok, blisko, nie mam. Zbyt zachłannie.Wstyd?Bez Ciebie.|k.f.y
|
|
 |
[1]Moje mysli wiele razy schodziły na tą ścieżkę, ale ja nigdy nie chciałam nia iść.Wstyd mi nieraz przed samą soba jak bardzo go chciałam.Chciałam- czas przeszły, było, dawno, nie ma.Lezy pode mną- taki spragniony, rozpalony, na haju. Jak ja.Różniło nas jedynie doświadczenie.Brak.Całuje go. Jego włosy, czoło, oczy, nos policzki, usta.Usta, pięknie, idealnie wykrojone, pełne wargi.Całuje, szyję, obojczyk, ramiona, tors.Całuje, przygryzam, zostawiam malinki, splatam palce, głaszcze-za dużo, wszystko na raz. Chce go.Pod sobą, na sobie, obok siebie, w sobie. W sercu, w rozumie, w oczach, w duszy.Duszy- nie mam, więc nie chce..?Ale jest.Wszędzie.W myślach.We mnie.Jest.Był kiedys- nie ma.Nie chce.Odejdź, puść, nie patrz, nie mów, nie klnij, nie krzycz, nie dotykaj.Odejdź, nie płacz. Albo płacz nad stratą. Wspomnienia zabierz, myśli. Zastrzel. Utop, uduś, zabij. Odejdź.Zostań.Wróć.Nie wracaj.Trzymaj się z daleka.Nie pragnij.
|
|
|
|