 |
czy nie wiesz, że tak naprawdę nigdy nie kochałam nikogo prócz ciebie.
|
|
 |
nazywasz mnie lawendą, nazywasz mnie słońcem.
|
|
 |
nie upadnę póki tkwi we mnie życie.
|
|
 |
widzę prawdę w twoich kłamstwach.
|
|
 |
nie wiesz, czy przychodzisz czy odchodzisz, ale myślisz, że jesteś na najlepszej drodze.
|
|
 |
|
minęło tyle czasu , a ja nadal mam nadzieję , że się odezwiesz i zaczniemy wszystko od nowa .
|
|
 |
|
jego oczy , jego bluza , jego mina gdy mnie widzi , jego głos wyłapywany z tłumu , jego zapach , jego uśmiech , jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem a wizją bajecznego szczęścia .
|
|
 |
wlewam herbatę do bułki. wrzucam szczoteczkę do kibla. zakładam bluzę na nogi. nie umiem skleić nawet jednego sensownego zdania trując wszystkich żałosnymi wypocinami. tak, tęsknię. | skejter
|
|
 |
w powietrzu wiszą same niepowodzenia.
|
|
 |
i ten twój obojętny wzrok gdy jesteś między kolegami. szkoda, że nie pokazałeś nigdy tej strony, od której ja cię poznałam. /redsoxpugie
|
|
 |
zbyt dużo myślę, zbyt mocno czuję.
|
|
 |
idę przez życie ze środkowym palcem uniesionym w górze.
|
|
|
|