 |
Może też stajesz do walki, ale upadasz na deski, może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz. Wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić i nie możesz znieść ich, masz dosyć substytutów, może możesz iść ze mną za rękę i skończyć na bruku.
|
|
 |
Wyjdź z domu, spokój znajdź w powietrzu, w deszczu.
|
|
 |
Może nie umiem być już ani trochę lepszy, lecz jeśli to nie jest miłość to chyba Bóg jest ślepy.
|
|
 |
Aż trudno uwierzyć, że to skończy się tak nagle.
|
|
 |
I znowu chyba gdzieś łączą się nasze dłonie.
|
|
 |
Bo czasem nie ma nadzieji,wtedy muzyka połamany świat klei .
|
|
 |
Ja i Ty razem my to wielkie nieporozumienie.
|
|
 |
Jak mam cieszyc się Tobą,kiedy znikasz?
|
|
 |
Moje życie, wady, twoje pretensje
Moje wybory, winy, moje konsekwencje
|
|
 |
Ciebie już nie ma i świat stracił na wartości.
|
|
 |
Wystarczy gest, słowo, by zranić tak boleśnie, zniszczyć szansę, cienką nić porozumienia.
|
|
 |
co u mnie? jak zwykle. coś się sypie, ktoś się kłóci, ktoś się czepia,
ktoś przychodzi, ktoś odchodzi. ja zostaję.
|
|
|
|