 |
Jego szeroka bluza , kubek gorącej cappuccino , pamiętniki wampirów w laptopie , w tle cicho zapuszczony rap , męski zapach Armaniego w powietrzu i jego czułe ramiona , w takich warunkach to nawet choroba wydaje się być czymś przyjemnym / nacpanaaa
|
|
 |
O godzinie 17 zaczynał mi się trening siatkówki , dochodziła 16 a ja okropnie się czułam , bolała mnie głowa i gardło a na dodatek miałam straszną chrypkę.Rodziców nie było w domu ale siedziałam z narzeczoną mojego brata , z którą na marginesie świetnie się rozumiem.Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam , po niespokojnym śnie zastałam obok siebie mojego chłopaka ' śpiąca królewna się obudziła' powiedział całując mnie na przywitanie ' która godzina' spytałam zaniepokojona ' za dziesięć piąta' wyszeptał ' siatkówka' krzyknęłam zrywając się z kanapy , zataczając się i spadając wprost w jego ramiona ' kurwa króliku nic Ci nie jest' zapytał zdenerwowany ' nie , nie ja tylko muszę iść' mamrotałam z trudem łapiąc powietrze ' nie ma mowy , nie ruszasz się z domu na krok' wrzasnął biorąc mnie na ręce i zanosząc na górę ' nawet pochorować w spokoju nie można' marudziłam wtulając się w jego tors , ale tak naprawdę cieszyłam się że potrafi być na swój sposób tak cholernie czuły ./ nacpanaaa
|
|
 |
Nie umie gotować i ciągle przeklina.Pali papierosy i często olewa szkołę.Problemy z innymi kolesiami lubi rozwiązywać w sposób 'fizyczny' a autem jeździ jak wariat.W szufladzie ma pełno mandatów a jego kartoteka nie należy do najczystszych.W ciągu godziny potrafi przebrać się cztery razy robiąc przy tym niemiłosierny burdel w pokoju , zmusza mnie do perwersyjnych zachowań w miejscach publicznych.Podgryza mi ucho choć wie że tego nie znoszę , mierzwi mi włosy i przeszkadza w każdy możliwy sposób gdy tylko staram się na czymś skupić.Zlizuje mi błyszczyk z ust i bezustannie rozpina ramiączka w biustonoszu.Sarkazmem posługuję się na co dzień a arogancja i ironiczne uwagi są nierozłącznym stylem jego bycia. I pomimo tego wszystkiego w niewytłumaczalny sposób jest dla mnie ideałem./ nacpanaaa
|
|
 |
Nauczycielka historii wystawiała oceny , gdy doszła do mojego numeru zamilkła na kilkadziesiąt sekund , mruknęła coś pod nosem po czym powiedziała ' No Karolina oto twoja chwila prawdy' wiedziałam że zamierza mnie pytać gdyż już wcześniej wspominała o mojej 'niejasnej' sytuacji.Podeszłam do biurka słodko się uśmiechając , cholernie ją to zdziwiło co można było wywnioskować po wyrazie jej twarzy. Zadała mi kilka pytań na które odpowiedziałam praktycznie bezbłędnie ' widzę że ktoś tu wkuwał cały wczorajszy dzień' szepnęła wpisując mi ocenę ' 25 minut w domu plus pięć przed lekcją' powiedziałam wracając do ławki w tle słysząc ' dobry na semestr' . Chciałam podziękować ale doszłam do wniosku że w sumie to nie można być aż tak miłym dla nauczycieli. / nacpanaaa
|
|
|
|