 |
|
Zostań kiedyś na noc. Bądź powodem niewyspania.
|
|
 |
|
Za szybko przywiązujesz się do ludzi. Za wiele im z siebie dajesz, nie znając dystansu i nie mając pojęcia, która cząstka Ciebie jest Twoja i tylko Twoja. Za bardzo dbasz o innych, za mało o siebie. Zbyt mocno starasz się, by ktoś, na kim Ci zależy, uśmiechał się, zapominając przy tym o swoim uśmiechu, którego nie pamiętasz już na swojej twarzy. Jesteś zbyt dobra, zbyt przejmująca się innymi, a przez to tak słaba i krucha, ponieważ, gdy tylko ich uszczęśliwisz, pokażesz im, jacy są wartościowi - oni znikają, a Ty znowu szukasz kogoś, komu możesz podarować uśmiech, w zamian za kolejną ranę na własnym 'ja'.
|
|
 |
|
Mam szaloną ochotę na Twoje towarzystwo. ♥
|
|
 |
|
Każda chwila się liczy, a wiec co się tak grzebiesz?
Może warto zadzwonić, spytać: co tam u ciebie?
Dobrze wiem ze tak zrobisz, przestać przed tym się bronić.
Wierzę w to, ze usłyszysz: fajnie ziomuś, ze dzwonisz.
|
|
 |
|
Warto o tym pamiętać.
Kiedyś brat i przyjaciel.
Dziś już sam nie pamiętasz ile lat nie gadacie.
Kiedyś było inaczej, każdy ziomek to powie, że byliście gotowi skoczyć za sobą w ogień.
|
|
 |
|
Nie potrzeba ci prochów, ani większej gotówki.
Dobrze wiem, że szalejesz za nią od podstawówki.
Zostaw na moment kumpli, zaraz wrócisz na rejon.
Jeśli warci są czegoś no to to zrozumieją.
To się właśnie zaczęło, nie możesz się wycofać.
Nie masz nic do stracenia powiedz jej, że ją kochasz.
|
|
 |
|
Zaoferuj jej szczęście no i wyjaw co czujesz.
Popatrz w oczy i powiedz, że na nie zasługuje.
|
|
 |
|
Odstaw wódkę,zgaś szluga, wszyscy dawno już poszli.
Ty zostałeś sam, za plecami słyszysz: "dorośnij".
Możliwości masz wiele, czas się bracie ogarnąć.
Spojrzeć w lustro i wziąć za siebie odpowiedzialność.
|
|
 |
|
Serce którego nie ma właśnie podeszło do gardła.
|
|
 |
|
Jak na to patrzeć, pamiętam z tobą każdą chwilę.
Nie chciałbym się z nim spotkać, możliwe ze go zabije.
Byłaś tylko na chwilkę, zabrałaś dwa lata życia.
To moja wina, kurwa, nie umiem odmawiać picia.
|
|
 |
|
Mam zero odpowiedzi, a dręczy mnie tyle pytań.
|
|
|
|