 |
|
Może dasz mu wrócić chociaż męczy cię ta gra.
W tle znajomy głos nuci, że już nie ma szans.
Kumple zawiedli, a mówiłeś "moi ludzie", sztywno.
Byś wyszedł zapić, ale telefony w kurwę milczą.
|
|
 |
|
Być może miałaś wyjść, ale znowu nie zadzwonił.
I być może chciałaś z nim, ale znowu cię zawodzi.
I być może sama z tym jesteś i znowu patrzysz w sufit.
I być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi.
|
|
 |
|
-To ktoś z przeszłości. -Ważny? -Nie wiem.
|
|
 |
|
'odpycha nas w nas nawzajem dziś to samo
co nas przyciągało i to było za mało o! \Pezet
|
|
 |
|
'chowasz głowę w piach, to strach przed porzuceniem
mówisz coś, że to nie tak, że Tobie brak jest czegoś, czego nie wiem.' \Pezet
|
|
 |
|
'tak zanim się poznamy domyślamy się, co
to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc i
z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów
rodzi się zainteresowanie, by czas zepsuć to mógł.' \Pezet
|
|
 |
|
'chyba śnię gdy zanim wyjdziesz, rzucasz mi "dobranoc" i
widzę w Twojej twarzy, ktoś Cię wcześniej mocno zranił..' \Pezet
|
|
 |
|
'nic nie mówisz znów, ja milczę też, ale oboje ,
mówimy "chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję" \Pezet
|
|
 |
|
'zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie
jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie.' \Pezet
|
|
 |
|
'ja i Ty ubierzmy dziś to w proste słowa i ustalmy to by uniknąć rozczarowań.' \Pezet
|
|
 |
|
'raz bliżej, raz dalej, za dużo przepychanek
wrogie spojrzenia, nikt nie jest ideałem.' \Pezet
|
|
 |
|
'ratuje mnie chyba poczucie humoru i jak to jest, że w pośpiechu, gubimy wszystko I zbaczamy nagle z torów.' \Pezet
|
|
|
|