 |
wciąż płacę za to, że nie boję się ryzyka.
|
|
 |
wymiękam, że ja nie dam rady z tym wygrać,
|
|
 |
pić muszę pić, na tym mogę polegać,
bo żyć muszę żyć, a na trzeźwo się nie da
|
|
 |
nikt nie wie co jest we mnie
|
|
 |
pytam co się stało z nami, nie czaję już tego życia
i nie od dzisiaj wiem że nie potrafię żyć
|
|
 |
A wiesz jak wygląda wykres mojej miłości do Ciebie ? Jak zygzak, pierdolony zygzak.. góra, dół, góra, dół .. weź się w końcu zdecyduj albo jesteś, albo odchodzisz.
|
|
 |
i tak naprawdę chciałabym, żeby był teraz obok. Mimo tego co się stało, nie tylko z nami, ale też ze światem, w którym żyliśmy, a który zniszczyliśmy tylko słowami, chciałabym wciąż go mieć. Sięgam pamięcią w najdalsze wspomnienia i uśmiecham się do każdego z nich z osobna. Wiem, że byliśmy dla siebie wszystkim, chyba nigdy nie zwątpię, że to co nas łączyło miało w sobie uczucie. Może nie tę najprawdziwszą miłość, bo ona przecież nie kończy się nigdy, ale więź uzależnienia, która mimo wszystko nie pozwalała nam bez siebie żyć. Każdy oddech dedykowany był nam, bo wtedy jeszcze byliśmy 'my'. Co się z nami stało? Jak małe dzieci, którym nudzą się zabawki, znudziliśmy się sobą i chociaż bolało, raniliśmy się z premedytacją, byle tylko mieć powód do skończenia czegoś, co wtedy było wszystkim..
|
|
 |
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
|
|
 |
chciałbym tak po prostu móc o Tobie zapomnieć.
|
|
 |
kocham, ale zbyt wiele razy się zawiodłam i przez to czuje, że nienawidze
|
|
 |
Był dla niej ideałem i może właśnie dlatego usprawiedliwiała go przed wszystkimi, a także i przed samą sobą. Gdy nie dzwonił zrzucała winę na rozładowaną komórkę. Gdy nie przyjeżdżał uparcie twierdziła, że na pewno wypadło mu coś ważnego. Nawet, gdy zdradził wzięła winę na siebie twierdząc, że nie jest wystarczająco piękna i dobra. Powiesz, że jej naiwność nie miała hamulców. Masz rację, ale nie zawiniła tu ona sama. Te wszystkie hamulce popsuła miłość, zabierając przy tym granice zdrowego rozsądku.
|
|
 |
I jeśli kiedykolwiek za mną zatęsknisz, to pamiętaj, ja nie uciekłam, to ty pozwoliłeś mi odejść
|
|
|
|