 |
codziennie tęsknię z nim po raz ostatni, codziennie widzisz spływające po mych policzkach łzy, wyryte żyletką jego inicjały na nadgarstku i krew na łazienkowych kafelkach, codziennie, po raz ostatni.
|
|
 |
`
chciałaby odpocząć od świata, nie myśląc o wczoraj ani jutrze, iść do przodu, żyjąc chwilą. tak, tego by chciała. ;)
|
|
 |
Tamtego dnia nie pomyślała o konsekwencjach. Nawet nie przyszło jej do głowy, że będzie musiała tyle za to zapłacić.
|
|
 |
lubię myśleć o tym co było. wspomnienia są takie cudowne a zarazem tak bolą... jak by to było gdyby? jak by to było gdybym wybrała inną drogę do innego człowieka? czy wszystko wygasło we mnie do końca? nie wiem... czuję ten zapach, cudowny zapach koszuli... czuję spojrzenie na mojej twarzy.. czuję dotyk i szept do ucha... ukochane melodie i jakieś wspólne zdjęcia schowane gdzieś głęboko w książce...
|
|
 |
Nie chciałam, by odszedł. Potrzebowałam go w moim życiu teraz i jutro, i pojutrze. Potrzebowałam go tak jak kawy i papierosa z samego rana, jak długiego snu, jak tańca i uśmiechu na twarzy, potrzebowałam go tak jak nigdy nikogo.
|
|
  |
będziemy na igrzyskach , jesteśmy na podium ! love it. ♥
|
|
 |
Dostrzegł ją po drugiej stronie ulicy.Stała w grupce znajomych śmiejąc sie i rozmawiając głośno.Widział jak z zimna kołysze się raz w przód,raz w tył i jak chucha ciepłym powietrzem w zmarznięte dłonie.Chciał podbiec i przytulić ją przekazując jej choć trochę swojego ciepła.Jednak wchodząc na ulicę cofnął się,odwrócił i odszedł czym prędzej,aby tylko go nie dostrzegła,lecz nie zdążył.Widziała jak się cofa,widziała jak przed nią ucieka.Stanęła wpatrując się w miejsce,w którym on jeszcze przed sekundą stał.Delikatne łzy popłynęły po jej policzku.Wróciło wszystko.Ich wielka miłość,narkotyki,wypadek,walka o przetrwanie.Całe ich wspólne życie.Wiedziała,że gdy odchodził robił to dla niej,ale chciała być z nim także w tych złych chwilach.Jednak on wyrzekł sie tej miłości.Odszedł.Po kilku miesiącach dowiedziała się o odwyku,ale mimo to nie chciał wrócić,mimo,że kocha ją z całego serca bał się,że spieprzy jej życie sobą.Zniknął pozostawiając jej kolejną walkę z samą sobą..|| pozorna
|
|
  |
piątku , jesteś cudowny .
|
|
 |
Powiedz, że,
kiedyś uda się,
uwolnić duszę mą,
z uścisku twoich rąk.
|
|
 |
Bała się dnia,w którym on zdecyduje sie odejść,w którym tak po prostu zniknie z jej życia.Żyła z nia na dzień u boku mężczyzny,którego kochała,jednak z dziwną swiadomością,że on wkrótce odejdzie.Nie wierzyła,gdy mówił,ze kocha,nie wierzyła,gdy mówił,że teskni,nie wierzyła,gdy mówił,ze nigdy nie odejdzie.Mimo,że bardzo kochała nie wierzyła w jego dobre intencje,po prostu bała się miłości,którą on pragnął jej ofiarować.Nie myliła się.Pewnego dnia wrócił do domu,spakował walizkę,po czym wyjął kartkę i długopis i zaczął notować-Nie wierzyłaś mi,bo tak naprawdę nigdy mnie nie kochałaś,gdybyś kochała,wiedziałabyś,ze nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie,ale wiedz,ze dłuzej nie wytrzymam.Poznałem kogoś,kto docenił mą miłość.Wierze,że i Ty kogoś takiego znajdziesz.Wybacz-I opuścił mieszkanie jednak napotykając ja na schodach.Delikatnie cmoknął ją w policzek i zbiegł ze schodów.Wiedziała,że właśnie nadeszła ta chwila.Wiedziała,że już go straciła..Wioedziala,że ma inną..|| pozorna
|
|
  |
brakuje mi tu tylko śniegu .
|
|
  |
dziękuje Ci , że byłeś przy mnie w tych wspaniałych momentach , szkoda , że miałeś mnie w dupie , gdy się skończyły .
|
|
|
|